O zaskakującym wpisie byłego rzecznika MSZ Interia informowała w poniedziałek. Łukasz Jasina był w latach 2021-2023 rzecznikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po odejściu z resortu i zmianie władzy bezskutecznie kandydował w wyborach samorządowych. W niedzielę były rzecznik poinformował, że szuka pracy "umożliwiającej opłacenie czynszu". Pod postem Jasiny w mediach społecznościowych pojawiła się fala komentarzy. Internauci podsuwali mu różne rozwiązania, jak np. stworzenie własnego kanału i publikowanie filmów w internecie. Pojawiły się też głosy sugerujące, że byłemu rzecznikowi przydałaby się przerwa od polityki. Łukasz Jasina szuka pracy. Bulwersująca propozycja wykładowcy Jasina odpowiadał na część komentarzy, sugerując, że jest otwarty na wiele opcji, lecz wciąż brakuje mu konkretnych propozycji. Na komentarz pokusił się wówczas wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego Tomasz Drabowicz. Skandaliczny wpis Drabowicza odbił się echem w sieci. "Zajmij się, kochana, dla odmiany jakąś uczciwą pracą. Bo ja wiem, męską prostytucją (bogate ciotki skrytki na pisowskiej prawicy masz chyba ogarnięte) albo załóż sobie konto na OnlyFans" - napisał. Wykładowca miał na myśli portal dla dorosłych, gdzie za pieniądze publikowane są treści erotyczne. Szokujący komentarz wykładowcy. Uczelnia uruchomi odpowiednie procedury Na szokujący komentarz zareagował m.in. dziennikarz Tomasz Grzywaczewski, wzywając Uniwersytet Łódzki do reakcji. "Informacja o zaistniałej sytuacji została przekazana do odpowiedniej jednostki, która zajmie się sprawą zgodnie z przyjętymi procedurami. Jedną z wartości UŁ jest szacunek i jako społeczność, pragniemy zachować kulturę dialogu i szacunek wobec siebie nawzajem" - odpowiedziało biuro prasowe UŁ. Afera z udziałem byłego rzecznika MSZ Łukasz Jasina z MSZ odszedł w cieniu skandalu. Najpierw wywołał kontrowersje słowami, że prezydent Wołodymyr Zełenski powinien "wziąć jako Ukraina większą odpowiedzialność" za Wołyń, czym wywołał gniew ambasadora Wasyla Zwarycza przez co został zawieszony w MSZ. Z kolei kilka miesięcy później wyraził obawy o liczenie głosów Polonii w jesiennych wyborach parlamentarnych. Wtedy też zapadła decyzja o jego odwołaniu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!