Łukasz Jasina to historyk, dziennikarz, publicysta i filmoznawca, który przez lata pracował w mediach oraz jednostkach naukowych i analitycznych. Ma stopień naukowy doktora oraz jest stypendystą Harvarda czy University of Toronto. We wrześniu 2021 Jasina został powołany na stanowisko rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Pełnił tę funkcję do października 2023 roku. Jasina z MSZ odszedł w cieniu skandalu. Najpierw wywołał kontrowersje słowami, że prezydent Wołodymyr Zełenski powinien "wziąć jako Ukraina większą odpowiedzialność" za Wołyń, czym wywołał gniew ambasadora Wasyla Zwarycza przez co został zawieszony w MSZ. Z kolei kilka miesięcy później wyraził obawy o liczenie głosów Polonii w jesiennych wyborach parlamentarnych. Wtedy też zapadła decyzja o jego odwołaniu. "Rzecznik prasowy to saper, a każdego sapera może wysadzić mina. Kończąc obowiązki rzecznika MSZ - dziękuję wszystkim" - napisał wówczas Łukasz Jasina. Łukasz Jasina szuka pracy. "Umożliwiającej opłacenie czynszu" Po zmianie władzy były rzecznik MSZ próbował swoich sił w wyborach lokalnych. Wystartował jako kandydat komitetu wyborczego Porozumienie i Rozwój do Rady Miejskiej w Hrubieszowie, z którego pochodzi. Jasina osiągnął drugi wynik na liście, jednak mandat przypadł jedynie kandydatce PiS. W niedzielę były rzecznik polskiej dyplomacji zaskoczył internautów wpisem na portalu X. "Osoba wykształcona w Polsce i USA czyli Ja poszukuję stałej pracy umożliwiającej opłacenie czynszu" - napisał. Na jego wpis zareagował Jakub Kumoch, ambasador RP w Chinach oraz były szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta. "Powodzenia, Łukasz! Dasz radę w dowolnym sektorze i dowolnej robocie" - napisał. Były rzecznik MSZ nie ma pracy. "Nie chcą mnie" Jeden z internautów zasugerował Jasinie podjęcie działalności w internecie - np. tworząc kanał na YouTube o kinie. "Widownia się znajdzie" - wskazał. Były rzecznik odpowiedział krótko: "Na razie się nie znalazła". "Polecam coś z dala od polityki - chwilę boli, ale człek się przyzwyczaja" - napisał inny z internautów. "Ależ chętnie. Tylko i tam mnie też nie chcą" - brzmi odpowiedź. "Właśnie dlatego praca w sektorze publicznym/polityce na dłuższą metę jest bardzo ryzykownym posunięciem z perspektywy kariery zawodowej. Przeżyłem to kiedyś. Współczuję" - napisał przedsiębiorca Piotr Gładysz. Na ten wpis zareagował z kolei europoseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba. "I tu pełna zgoda. Dotyczy to wszystkich. Już największym szaleństwem jest wyrzucanie ekspertów, funkcjonariuszy" - napisał. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!