Szkolny konkurs poszedł w złą stronę, wybuchła awantura. Kuratorium oświaty reaguje

Magdalena Raducha

Magdalena Raducha

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,5 tys.
Udostępnij

"Uczeń wiecznie w chmurach, który zdaje się funkcjonować w swojej własnej rzeczywistości". "Zmęczony, śpi na lekcjach". Dyplom ucznia roku w kategorii Marzyciel oraz Drzemacz lekcyjny otrzymał na zakończenie roku szkolnego w jednej z warszawskich szkół uczeń z diagnozą. Jak przekazał Interii dyrektor Biura Kuratora Oświaty w Warszawie, szkoła została poproszona o przedstawienie wyjaśnień w tej sprawie. Dyrekcja wytłumaczyła się już w mediach społecznościowych, wskazując, że konkurs był inicjatywą uczniów i należy go traktować z dystansem.

Konkurs zorganizowany przez uczniów oburzył internautów. Kuratorium oświaty reaguje
Konkurs zorganizowany przez uczniów oburzył internautów. Kuratorium oświaty reagujeInstagram/joannaflispsycholozka; Wojciech OlkusnikEast News

Olga Legosz, przedsiębiorczyni i influencerka znana jako nomadmum pokazała na portalu X, jakie dyplomy dostał pewien uczeń Szkoły Podstawowej nr 48 im. Adama Próchnika w Warszawie. Zaznaczyła, że jest to osoba "z diagnozą". Został "okrzyknięty" uczniem roku w kategorii Marzyciel oraz Drzemacz lekcyjny.

"Uczeń wiecznie w chmurach, który zdaje się funkcjonować w swojej własnej rzeczywistości. Zwykle jest nieprzygotowany do lekcji i wyrwany przez nauczyciela odpowiada nie na temat" - to opis z pierwszego wyróżnienia. Na drugim czytamy: "Uczeń wiecznie zmęczony, ciągle śpi na lekcjach".

"Powiedzcie, jak można w taki sposób potraktować ucznia z diagnozą, w tym przypadku jeszcze na lekach" - skomentowała nomadmum.

Kuratorium oświaty reaguje. "Niezwłocznie zwróciliśmy się do dyrektora"

W sprawie zabrała też głos znana psycholożka Joanna Flis. "Dostałam to od jednej z obserwatorek, więc reaguję - napisała na Instagramie.

"Kiedy kreatywność zastępuje profesjonalizm, a ludziom wydaje się, że praca z zasobami dziecka to wolna amerykanka. Jestem porażona i mam nadzieję, że ktoś tego młodego człowieka przeprosi i wskaże jego zasoby w sposób, który pozwoli mu się rozwinąć. Praca z zasobami drugiego człowieka wymaga wrażliwości i profesjonalizmu, a takie cyniczne koszmarki nic wspólnego z wrażliwością nie mają. Cały czas powtarzam, że zmiany w szkole muszą mieć swój początek w dobrym przygotowaniu pedagogów do wykonywania swojej pracy" - wskazała.

Chcąc nagłośnić sprawę Olga Legosz oznaczyła w swoim wpisie zastępczynię prezydenta Warszawy Renatę Kaznowską, minister edukacji Barbarę Nowacką i Monikę Horną-Cieślak, rzeczniczkę praw dziecka. Kaznowska odpowiedziała: "To sprawa podlegająca pod nadzór kuratorium, a nie miasto. Niezwłocznie poproszę o jej wyjaśnienie".

Poprosiliśmy Kuratorium Oświaty w Warszawie o odniesienie się do sprawy. "W związku z informacjami prasowymi dotyczącymi kontrowersyjnych 'dyplomów', które mieli otrzymać uczniowie Szkoły Podstawowej nr 48 w Warszawie, niezwłocznie zwróciliśmy się do dyrektora placówki o szczegółowe przekazanie informacji w tym zakresie" - poinformował Interię Andrzej Kulmatycki, dyrektor Biura Kuratora Oświaty.

"Sprawa ta jest przez nas wyjaśniana w trybie nadzoru pedagogicznego" - dodał.

- Dyplomy "drzemacza" albo "marzyciela" dla uczniów budzą we mnie niesmak. To nie jest zabawne, może mieć znamiona stygmatyzacji - powiedziała w programie "Graffiti" w Polsat News minister edukacji Barbara Nowacka. Jak dodała, szkoły powinny dbać o uczniów ze specjalnymi potrzebami.

Szkoła: To inicjatywa uczniów

Do tematu odniosła się już szkoła, wydając oświadczenie w mediach społecznościowych. Jak czytamy, pomysł z wręczaniem dyplomów to inicjatywa samorządu uczniowskiego klas IV-VIII. W szkole zorganizowano konkurs na ucznia i nauczyciela roku.

"Przedstawiciele samorządu uczniowskiego z własnej inicjatywy przygotowali sześć kategorii (np. lider, uczeń społecznik, drzemacz lekcyjny czy marzyciel), w których dzieci wybierały spośród swoich kolegów i koleżanek na poziomach klas. Dla nauczycieli przygotowano osiem kategorii, np. diamentowa piła, mega magiel, mistrz ciętej riposty. Nauczycieli Roku w poszczególnych kategoriach dzieci wybierały spośród wszystkich nauczycieli uczących w klasach IV-VIII" - informuje dyrekcja szkoły.

W oświadczeniu dodano, że przedstawiciele samorządu przygotowali kategorie, zasady wyboru i głosowania, przekazali i wyjaśnili je dokładnie wszystkim uczniom. "Szczególnie wyraźnie i dobitnie podkreślano, że należy traktować ten konkurs z dystansem, ma on konwencję żartu i w żadnym wypadku nie ma na celu ośmieszenia czy upokorzenia kogokolwiek" - czytamy. Uczniowie mieli przyjąć tę propozycję z entuzjazmem i zrozumieniem, żaden nauczyciel nie zgłaszał uwag, rodzice również o konkursie byli poinformowani poprzez dziennik Librus.

"Mogło się zdarzyć, że ktoś poczuł się niesprawiedliwie oceniony"

Podkreślono: "Uczniowie nie mają dostępu do dokumentacji obejmujących dane wrażliwe, a nauczycielom nie wolno przekazywać takich informacji". Wskazano też, że nie można było wykluczać z udziału w konkursie nikogo, bo mogłoby to stygmatyzować uczniów. A wśród nich wielu ma orzeczenia i opinie.

Dyplomy zostały rozdane przez samych uczniów. "Niefortunnym okazał się fakt, że jeden z uczniów odebrał ten dyplom na zakończenie roku. Ale tylko dlatego, że nie brał udziału w spotkaniu uczniów" - dodaje dyrekcja.

"Zostało wyjaśnione, że należy przydomki i opisy traktować z przymrużeniem oka, jak naukę dystansu do siebie oraz pokazanie jak widzą inni, a na pewno nie mają na celu obrażanie kogokolwiek. Mogło się zdarzyć, że ktoś mógł poczuć się niesprawiedliwie oceniony. Jako dyrektor szkoły biorę odpowiedzialność za jej wszystkie działania i jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony przepraszam w imieniu swoim i nauczycieli" - podsumowano.

Pod oświadczeniem zablokowano możliwość publikowania komentarzy. Jednak pozostawiono opcję udostępniania i zrobiło to kilkadziesiąt osób.

"Czy ktoś zabezpieczył dzieci z tego samorządu przed hejtem, który dorosły człowiek, odpowiedzialny za prowadzenie szkoły teraz próbuje przekierować na nich?" - pyta jedna z internautek. Inny wskazuje: "Wszystko wina 12-letnich dzieci z samorządu szkolnego, a w ogóle to 'jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony to przepraszam'".

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kowalski w "Graffiti" o Patryku Jakim: Na jego miejscu rzuciłbym wszystko i wrócił
      Kowalski w "Graffiti" o Patryku Jakim: Na jego miejscu rzuciłbym wszystko i wróciłPolsat News
      INTERIA.PL
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      1425
      Super
      relevant
      368
      Hahaha
      haha
      284
      Szok
      shock
      164
      Smutny
      sad
      131
      Zły
      angry
      112
      Lubię to
      like
      Super
      relevant
      2,5 tys.
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na