Wraca sprawa "króla mafii wnuczkowej". Jest decyzja SN
Sąd Najwyższy oddalił dwie kasacje w sprawie Arkadiusza Ł., ps. Hoss. Zdaniem sądu były one bezzasadne. To oznacza, że utrzymany został wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który uniewinnił go od popełnienia sześciu z dziewięciu zarzucanych mu czynów. Za pozostałe wymierzył mu karę sześciu lat pozbawienia wolności. Arkadiusz Ł. został oskarżony przez prokuraturę o szereg oszustw i prób oszustw dokonanych od maja 2013 r. do kwietnia 2014 r.
W kasacji obrona Arkadiusza Ł., ps. Hoss domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, wskazując m.in. na liczne wątpliwości, co do legalności podsłuchów, które stanowiły główny materiał dowodowy w sprawie.
Z kolei prokuratura wskazywała w kasacji m.in. na rażące naruszenie prawa, polegające na nienależytym rozważeniu zarzutów sformułowanych w apelacji obrońców. Oprócz tego - zdaniem prokuratury - Sąd Apelacyjny przyjął, że, zgoda na kontrolę i badanie treści rozmów telefonicznych wobec Arkadiusza Ł. były zastosowane w sposób nieprawidłowy, co doprowadziło do jego uniewinnienia, podczas gdy prawidłowa interpretacja przepisu powinna doprowadzić do uznania, iż skazany działał w zorganizowanej grupie przestępczej i zgoda wyżej wymienionego sądu była zastosowana w sposób prawidłowy.
Sprawa "króla mafii wnuczkowej". Sąd Najwyższy zadecydował
W czwartek sprawą "króla mafii wnuczkowej" zajął się Sąd Najwyższy - oddalił obie kasacje, uznając je za bezzasadne.
Sędzia Andrzej Tomczyk w uzasadnieniu skupił się na kwestii dowodów z podsłuchów. Podkreślił, że każde przeprowadzenie czynności w postaci podsłuchu, wskazujące na sprawstwo konkretnych osób, konkretnych czynów jest dopuszczalnym dowodem, nie tylko na realizację zasad Kodeksu postępowania karnego, ale i na zadośćuczynienie pokrzywdzonym.
- To oczywiście byłoby idealne, gdyby tak się udało uczynić w praktyce, ale nie zawsze jest to możliwe, dlatego też wprowadzono w postępowaniu karnym, nie tylko w polskim, daleko idące ograniczenia tej swobody stosowania podsłuchów czy operacyjnych, czy procesowych - wskazał sędzia.
Zaznaczył, że z akt sprawy wynika w sposób jednoznaczny, że te podsłuchy, które miały stanowić dowód sprawstwa i podstawę skazania Arkadiusza Ł. to były podsłuchy realizowane w ramach czynności operacyjnych, albowiem ówczesny podejrzany był już objęty postępowaniem przygotowawczym na terenie Niemiec przez tamtejszą prokuraturę.
Sprawa Arkadiusza Ł. Uzasadnienie sądu
Sędzia dodał, że z postanowień dotyczących zgód wynika, że były one wydawane w oparciu m.in. o przepis 237 par. 3 kpk i dotyczyły zorganizowanej grupy przestępczej oraz mienia znacznej wartości. - To oznacza również, że sądy odpowiadając na wniosek prokuratury niemieckiej, kierowany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie udzielały zgody na dokonywanie podsłuchu operacyjnego na konkretne numery, konkretnych osób, w tym również Arkadiusza Ł. - mówił sędzia.
Wyjaśnił, że dla oceny kasacji znaczenie ma to takie, że usprawiedliwia i uzasadnia zachowanie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, który stwierdził, że część czynów przypisanych przez sąd I instancji Arkadiuszowi Ł. była przypisana błędnie, albowiem nie dotyczyła przestępstw katalogowych.
- Próba polemiki wskazana w kasacji prokuratura i nazwanie tego postąpienia "rażącym naruszeniem prawa" nie wytrzymuje krytyki, dlatego że musi być ścisła wykładnia tego przepisu. Nie może to być wykładania rozszerzająca - zaznaczył sędzia.
Doprecyzował, że jeżeli chodzi o zorganizowaną grupę przestępczą, to podsłuch jest związany z danym fragmentem jej działania i nie może być tak, że przy okazji oskarżenia o działalność w ramach zorganizowanej grupy przestępczej "można przemycić każdy inny typ czynu zabronionego, którego dokonanie wynikałoby z tego podsłuchu".
- Może być podsłuch realizowany, ale tylko do tej działalności się odnosić, natomiast wynik tego podsłuchu nie może się odnosić i legalizować, rozciągając się na inne przestępstwa spoza katalogu - podkreślił sędzia.
"Król mafii wnuczkowej" oskarżony o wyłudzenie pieniędzy i biżuterii
Arkadiusz Ł., ps. Hoss, został oskarżony przez prokuraturę o szereg oszustw i prób oszustw dokonanych od maja 2013 r. do kwietnia 2014 r. "Hoss" miał w ramach zorganizowanej grupy przestępczej działającej w Warszawie, Szwajcarii i Niemczech, wyłudzić pieniądze oraz biżuterię o łącznej wartości ok. 2 mln zł. Arkadiusz Ł. miał wprowadzać swoich rozmówców w błąd, podając się za ich bliskich znajomych lub członków rodzin. Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił przed sądem składania wyjaśnień.
W lutym 2021 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał nieprawomocnie Arkadiusza Ł. na karę sześciu lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Sąd nakazał oskarżonemu także naprawienie szkód.
Apelację od tego orzeczenia złożył prokurator, wskazując na rażącą niewspółmierność wymierzonej kary i domagając się wymierzenia Arkadiuszowi Ł. kary łącznej 13 lat pozbawienia wolności. Obrońcy z kolei wnieśli o uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Decyzje sądu ws. Hossa
W kwietniu 2023 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd uniewinnił Arkadiusza Ł. od popełnienia sześciu z dziewięciu zarzucanych mu czynów. Za pozostałe wymierzył mu karę łączną 6 lat pozbawienia wolności.
Sąd w uzasadnieniu przypomniał, że w tej sprawie oprócz polskich organów ścigania i sądów, występowały także liczne podmioty zagraniczne z Niemiec i Szwajcarii oraz że oskarżonemu, działającemu na terenie Polski, zarzucono oszustwa w stosunku do dziewięciu osób przebywających w Niemczech i Szwajcarii.
Pięć z tych czynów zakwalifikowano jako oszustwo z art. 286 par. 1 kk, czyli tzw. typie podstawowym. Oznacza to, że wartość szkody nie przekraczała wówczas jednostkowo równowartości kwoty 200 tys. zł. Pozostałe cztery czyny to oszustwa dotyczące mienia znacznej wartości, przekraczającego w każdym z tych przypadków 200 tys. zł.
Sędzia zaznaczył, że kwestia wykorzystania materiału z podsłuchu budziła liczne wątpliwości stron i to ona ostatecznie doprowadziła do zmiany wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu.
W uzasadnieniu SA przypominał też, że zgody na podsłuch zostały udzielone jedynie co do dwóch rodzajów przestępstw, tj. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oraz przestępstwa oszustwa dotyczącego mienia w znacznych rozmiarach, czyli takiego, gdzie wartość szkody w każdym przypadku musiała przekraczać 200 tys. zł, tłumacząc, że art. 237 par. 3 kpk wyklucza bowiem podsłuch procesowy co do okoliczności związanych z mniejszą kwotą.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!