W piątek ministerstwo zdrowia poinformowało o 2292 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. To kolejny dobowy rekord, który odnotowano w ostatnim czasie. Liczba nowych zakażeń po raz pierwszy przekroczyła tym samym dwa tys. Resort zdrowia poinformował także o śmierci 27 kolejnych pacjentów. W sumie zachorowały dotychczas 95 773 osoby, a 2570 zmarło. Czarzasty w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News przekonywał, że zwiększenie liczby testów pozwoliłoby na m.in. lepsze zabezpieczanie szpitali. - Nie doprowadziłbym do tego, że w tej chwili z kontenerów są dobudowywane szpitale. Dzieje się taka rzecz m.in. w Bolesławcu - mówił lider Lewicy. - Po drugie wiedziałbym ile ściągnąć respiratorów. Bardzo możliwe, że tych respiratorów będzie nam potrzebne za chwile pięć razy więcej. Nie wiemy tego, bo rząd tego nie robi - mówił Czarzasty. - Dałbym też podwyżki lekarzom i pielęgniarkom. Pracują za marne pieniądze - wymieniał. Ostatecznym postulatem jest zwiększenie środków na ochronę zdrowia do 7,2 proc. PKB, bo "najważniejsze jest w tej chwili zdrowie". "Piątka dla zwierząt" - "nie zmienimy zdania" Czarzasty odniósł się do słów ministra zdrowia Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który w "Graffiti" zapewniał, że "piątka dla zwierząt" jest "niezrozumiała", a PiS "rozpoczął wojnę z polską wsią". Lider Lewicy przypomniał, że jednym z punktów programowych jego ugrupowania było uregulowanie kwestii hodowli zwierząt na futra. - Dla nas to nie jest nic nowego. Czy by to PiS przedstawił, czy by to przedstawiła Platforma, czy ktokolwiek inny, w tej sprawie jesteśmy jednoznaczni i nie zmienimy zdania - mówił Czarzasty. Na pytanie, czy prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ma rację o tym, że "na włosku wisi większość opozycyjna w Senacie", Czarzasty odpowiedział: "ja bym tę ustawę przyjął bez poprawek w Senacie. W związku z tym prezydent miałby dylemat czy podpisać, czy nie podpisać. Ten dylemat byłby głownie prezydenta oraz pana Kaczyńskiego". - Swoim przyjaciołom z PSL-u radzę zrobienie natychmiastowej nowelizacji, zgłoszonej przez Senat, która będzie realizowała o poprawiała te rzeczy, które są do poprawienia. Jeśli chodzi o zwierzęta futerkowe, jeżeli chodzi o Lewicę - wara - mówił wicemarszałek Sejmu. Rekonstrukcja rządu Premier Mateusz Morawiecki zaprezentował w środę kandydatów na nowych członków rządu. W randze wicepremiera ma się w nim znaleźć prezes PiS Jarosław Kaczyński. Do rządu wraca lider Porozumienia Jarosław Gowin, który jako wicepremier pokieruje Ministerstwem Rozwoju, Technologii i Pracy. Nowym ministrem edukacji i nauki ma zostać poseł Przemysław Czarnek, a rolnictwa - dotychczasowy wiceszef resortu funduszy i polityki regionalnej poseł Grzegorz Puda. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty na konferencji prasowej w środę mówił, że rekonstrukcje rządu przeprowadza się po to, aby ludziom było lepiej. Tymczasem, jak dodał, opinia publiczna nie usłyszała, co będzie się działo w ramach budownictwa mieszkaniowego, w sprawie służby zdrowia czy np. w kwestii polityki klimatycznej. Czarzasty skrytykował również nowego ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka przywołując jego wypowiedzi dotyczące środowiska LGBT i nazwał go "homofobicznym świrem". - Nie wycofuję się ze swoich słów. Bo tak uważam - mówił marszałek Sejmu na antenie Polsat News. - Oczywiście, że go nie przeproszę. Uznałem, że te określenia do niego pasują. W związku z tym po prostu go użyłem - dodał Czarzasty.'. Na pytanie co byłoby, gdyby ktoś nazwał go "lewicowym świrem", Czarzasty odpowiedział, że "poszedłby do domu, usiadł w bibliotece i się zastanowił: może ja po prostu jestem świrem. Może nie powinienem np. mówić, że 'skończmy słuchać jakiś idiotyzmów o prawach człowieka, czy jakiejś ,'Ci ludzie nie są ludźmi normalnym'. Boże Włodek, może ty po prostu jesteś świrem" - powiedział wicemarszałek Sejmu.