Ważna zapowiedź szefa MON. "Jutro będą bić brawo"
- Wierzę głęboko, że czekają nas dobre lata współpracy z administracją prezydenta Trumpa - powiedział w czwartek Władysław Kosiniak-Kamysz. Według szefa MON, po wyborach w USA, to właśnie Polska będzie mieć wiodącą rolę w relacjach między Europą a Stanami Zjednoczonymi. Polityk PSL ujawnił także datę podpisania nowej i ważnej umowy zbrojeniowej.
Dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi, współpraca w UE oraz łączenie UE i Stanów Zjednoczonych - to misja dla Polski. W nadchodzących miesiącach - według Władysława Kosiniaka-Kamysza - Polska może się sprawdzić jako dobry łącznik w relacjach międzypaństwowych.
- To porozumienie na linii Europa-Stany Zjednoczone będzie prowadzone jeszcze w większym stopniu przez Polskę niż było do tej pory. Tak powinniśmy dzisiaj definiować naszą strategię polityczną, bo mamy rozeznanie ws. wojny w Ukrainie, ale też jesteśmy wiarygodnym partnerem, na co zwracał uwagę prezydent Donald Trump w sprawie wydatków na obronność - mówił Kosiniak-Kamysz.
Relacje Polska-USA. Minister obrony zapowiedział nowy kontrakt na obronność
Następnie wicepremier wspomniał o kontrakcie zawartym na amerykańskie śmigłowce szturmowe AH-64. Według niego, niektórzy mieli wątpliwości czy kontrakt na 96 sztuk Apache'ów to dobra decyzja. Łączny koszt tych maszyn jest równy 10 mld dolarów, czyli ponad 40 mld zł. Jednak według ministra obrony, ten kontrakt jest jednoznaczny z zacieśnieniem więzi gospodarczych między Polską a Stanami, a na to miał często zwracać uwagę Donald Trump.
- Ten kierunek współpracy gospodarczej, zakupów i wydatków Polski na bezpieczeństwo będziemy kontynuować i możemy stanowić przykład, który Stany Zjednoczone mogą pokazywać, jako przykład państwa, które wywiązuje się z naddatkiem ze swoich sojuszniczych zobowiązań - uznał Kosianik-Kamysz.
Dodał, że kolejne kontrakty dotyczące obronności Polski zostaną podpisane jeszcze przed świętem Niepodległości.
- Ci wszyscy, którzy się obawiali, że nie zawieramy kontraktów, którzy tak troszczą się dzisiaj o naszą efektywność, to jutro będą bić brawo i bardzo cieszyć się z kolejnego kontraktu dla Sił Zbrojnych RP - oznajmił.
Władysław Kosiniak-Kamysz gorzko o słowach Wołorymyra Zełenskiego. "Nieuprawnione"
Wcześniej minister poruszył także kwestię wypowiedzi Wołodymyra Zełenskiego. Pod koniec października prezydent Ukrainy skrytykował Polskę za brak działań przeciwko rosyjskim rakietom oraz niewysłanie Ukrainie swoich MiG-ów.
Kosiniak-Kamysz nazwał te słowa "niesprawiedliwymi" i dodał, że w tej kwestii została przygotowana prezentacja dotycząca zaangażowania Polski w działania w Ukrainie. Jak nadmienił, w sprawie wsparcia Kijowa wspólnym głosem mówił obecny, jak i były rząd.
- Dużo sprzętu przekazaliśmy - tyle, ile było możliwe. Granicą przekazania sprzętu jest dla mnie zawsze bezpieczeństwo państwa polskiego. Dzisiaj stawianie przez Ukrainę wniosków, "dlaczego nie przekazujecie kolejnych samolotów czy własnego sprzętu" jest nieuprawnione, bo my doszliśmy do momentu, w którym wszystko, co mogliśmy przekazaliśmy. Reszta jest potrzebna do obrony państwa polskiego - zaznaczył.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!