Warszawa: Protest przed ministerstwem edukacji. "HiT happens"

Oprac.: Dawid Kryska
Przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie odbył się protest przeciwko przedmiotowi historia i teraźniejszość. W wydarzeniu wziął udział m.in. prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, który podkreślał, że "władza zafundowała nam chaos w edukacji". - W polskiej szkole nie ma miejsca na politykę i indoktrynację - dodał samorządowiec.

W proteście pod hasłem "HiT happens - wielki protest przeciwko HiT-owi w szkołach" wzięli udział przedstawiciele młodzieżówek partyjnych "od młodej lewicy, po młodą prawicę", organizacji społecznych, politycy oraz uczniowie.
Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot szkolny, który będzie obowiązkowy dla wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2022 r. będzie wprowadzany w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia.
"Zamach na polską edukację"
Według organizatorów protestu nowy przedmiot może służyć indoktrynowaniu uczniów. - Panie ministrze, szkoła jest nasza. A my nie pozwolimy na takie hity w polskiej oświacie - powiedział jeden z aktywistów.
- Minister Czarnek przeprowadził kolejny zamach na polską edukację. Wszyscy wiemy, czym poskutkowało zakłamywanie historii i propaganda w szkołach w Rosji. Całym pokoleniem ginącym na wojnie za okrutnego dyktatora - dodał inny.
Podczas protestu nie brakowało również nawiązań do słynnego już podręcznika do HiT autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego. Wiele fragmentów publikacji wzbudziło kontrowersje, m.in. ten, w którym autor pisze o "produkcji ludzi" w kontekście zapłodnienia in vitro.
- Jako student medycyny, już prawie lekarz, chciałbym zapytać Jarosława Kaczyńskiego i spółkę, w czym ci ludzie są gorsi od nas? - pytał jeden z uczestników manifestacji.
- Wierzę w to, że wygracie swoją normalną szkołę, normalną edukację, bez indoktrynacji, równościową, z edukacją seksualną, z nieprzeładowanym programem nauczania, że będziecie się chcieli uczyć w szkole, a nie tylko do niej chodzić - powiedziała z kolei posłanka Nowoczesnej Monika Rosa.
"Nie dla indoktrynacji w szkołach"
W trakcie protestu głos zabrał również prezydent stolicy, Rafał Trzaskowski.
- Ten chaos, który władza nam zafundowała w edukacji, ale również próba wprowadzenia polityki i indoktrynacji, budzi mój sprzeciw jako prezydenta miasta stołecznego Warszawy - powiedział.
Przypomniał, że od ponad 20 lat jest wykładowcą akademickim i ojcem dwójki dzieci. - Dobrze wiem, w którą stronę dzisiaj zmierza polska szkoła - stwierdził Trzaskowski.
- Najważniejsze dla nas wszystkich jest to, żeby uczyć swobodnego, samodzielnego myślenia, pracy w zespole, a nie próbować naszą młodzież indoktrynować i dlatego tutaj z wami jestem. Bo wszyscy wyrażamy głęboki sprzeciw wobec tego, co PiS i minister Czarnek próbują zrobić z polską szkołą. Nie ma miejsca na politykę, nie ma miejsca na indoktrynację w polskiej szkole - podkreślił prezydent Warszawy.
Uczestnicy protestu podziękowali również nauczycielom, którzy "muszą zmagać się z brakami kadrowymi w szkołach".