W październiku Donald Tusk nakreślił plan na pierwsze 100 dni jego nowych rządów. Jeśli Platforma Obywatelska odbierze władzę Prawu i Sprawiedliwości po wyborach, rozpocznie od "sprzątania" po partii Jarosława Kaczyńskiego. Tusk mówił, że bałagan po PiS w ciągu 100 dni będzie "wyczyszczony". - Pracuje nad tym duży zespół ludzi, który ja nazywam roboczo "100 dni". Będziemy mieli przygotowaną rozpiskę na każdy dzień po wyborach tak, by w ciągu 100 dni wszystko wyczyścić. Przed wyborami publicznie przedstawię ten harmonogram. Te 100 dni musi wystarczyć, żeby najbardziej bulwersujące złogi z tej stajni usunąć - mówił Tusk. W czwartek lider największej partii opozycyjnej do tego projektu dorzucił kolejny, który idzie nawet krok dalej - program "Cela plus". Jak tłumaczył Tusk na antenie TVN24, program ma być przeznaczony dla tych, którzy "zbudowali system dojenia państwa". Tusk: "Cela plus" będzie programem lepiej przygotowanym - Pan minister Czarnek mówi, że "Willa plus" to świetnie przygotowany program. A ja chcę powiedzieć, że "Cela plus" będzie programem jeszcze lepiej przygotowanym dla tych wszystkich, którzy w sposób tak bezprzykładny i tak świetnie zorganizowany, jeśli chodzi o pieniądze, zbudowali ten system dojenia państwa - mówił były premier. Czy Tusk zapowiedział wprost, że po dojściu do władzy jego partia będzie starała się, by niektórzy politycy PiS trafili do więzienia? Pytamy o to wiceprzewodniczącego PO Bartosza Arłukowicza. - Wszyscy ci, którzy użyli pieniędzy publicznych w sposób niewłaściwy, muszą liczyć się z tym, że kiedyś staną przed wolnym i niezależnym wymiarem sprawiedliwości - mówi Interii Arłukowicz. Podaje też przykłady. - Jeśli spojrzymy na to, co dzieje się w sprawie "Willa plus", budowania majątków ludzi związanych z PiS, albo w NCBiR, a to tylko ostatnie przykłady, to pokazuje skalę zjawiska. To wszystko trzeba będzie wyjaśnić i sprawdzić - zapowiada europoseł PO. Fogiel o represjach, juncie i "doktrynie Neumanna" W Prawie i Sprawiedliwości zapowiedź wprowadzenia programu "Cela plus" nie zrobiła wielkiego wrażenia. Przynajmniej tak stara się to tłumaczyć poseł tej partii Radosław Fogiel. - To dowód na coraz większą radykalizację Tuska i całego środowiska. Kompletnie nie rozumieją, na czym polega demokracja. Już wcześniej były przecież zapowiedzi siłowego opróżniania urzędów - mówi Interii Fogiel. - Tusk dawał do zrozumienia, że jeśli nie zdobędą władzy w wyborach, to wyjdą na ulice. Dziś po raz kolejny zapowiada represje. To pokazuje, że mentalnie tym ludziom jest bliżej do jakichś reżimów czy junt wojskowych, a nie demokratycznych systemów. PO i sam Tusk są twórcami i użytkownikami "doktryny Neumanna". To przecież Tusk, po tym jak wrócił do Polski, natychmiast stanął w obronie swojego przyjaciela Sławomira Nowaka, którego oskarża o korupcję nie tylko strona polska, ale też ukraińska - dodaje. Kto (nie) może spać spokojnie Czy wraz z ewentualnym przejęciem władzy przez opozycję zapowiadany przez Tuska program pojawi się wśród najpilniejszych spraw? - Priorytetem jest naprawa zdewastowanego państwa, ale wszyscy ci, którzy złamali prawo, nie mogą spać spokojnie - przestrzega Arłukowicz. Pytamy więc Radosława Fogla, czy on i koledzy z jego formacji śpią spokojnie. - Wszyscy, którzy nie łamią prawa, mogą spać spokojnie - zapewnia Fogiel. - Jesteśmy przedstawicielami obywateli i wykonawcami ich woli wybranymi w demokratycznych wyborach. W przeciwieństwie do PO szanujemy wybory Polaków. Nie wierzę, że Polacy przekażą władzę komuś, kto zapowiada działania bezprawne - podkreśla poseł PiS. Przypomnijmy, że zapowiedzi publicznych rozliczeń polityków w Polsce nie są sprawą nową i pojawiają się w zasadzie co cztery lata. W kampanii 2015 roku PiS szedł do wyborów z zamiarem rozliczenia Donalda Tuska, a argumenty o Trybunale Stanu, więzieniu czy komisji śledczej pojawiały się raz po raz. Do żadnego rozliczenia zarówno Tuska, jak i innych polityków z jego środowiska, nie doszło. Co więcej, były szef Rady Europejskiej ma się całkiem dobrze, bo ponownie został liderem PO, a jego formacja depcze po piętach PiS. Łukasz Szpyrka