W czwartek wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova w rozmowie z TVN24 potwierdziła, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która obecnie czeka na rozpatrzenie przez Trybunał Konstytucyjny, wypełniłaby "kamień milowy" dotyczący sądownictwa i utorowała Polsce drogę do pieniędzy z KPO. Ustawa o Sądzie Najwyższym. Jourova i Reynders: To dobry i konsultowany z KE projekt - To był projekt bardzo dokładnie konsultowany z KE i mogę potwierdzić, że zapewniliśmy polskie władze, że jego przyjęcie rozwiąże problem - powiedziała Jourova. - Potwierdziliśmy przedstawicielowi polskiej strony, że to może rozwiązać pewne problemy. Nie wszystkie, ale pewne - mówiła. Dopytywana, czy wypełni to tak zwany "kamień milowy" dotyczący sądownictwa, odparła: - Tak. Teraz nie mamy innego wyjścia niż czekać na decyzję Trybunału Konstytucyjnego. W rozmowie z TVN24 również unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, pytany o nowelizację ustawy o SN przyznał, że "to jest dobry projekt, przez miesiące dyskutowaliśmy o nim z polskimi władzami, zanim projekt trafił do polskiego Sejmu". Szymon Szynkowski vel Sęk: Ustawa o SN zapewni nam pozyskanie środków z KPO Minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk komentując w sobotę te wypowiedzi zwrócił uwagę, że "wielu polityków opozycji poddawało w wątpliwość pozytywną ocenę Komisji Europejskiej dla nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższymi i uzgodnienia negocjacyjne w tej sprawie". - Atakowało zapisy ustawy, zgłaszało poprawki, które mogły zburzyć kompromis w tej sprawie - powiedział. - Publiczne deklaracje dwójki komisarzy potwierdzają, że sprawa była przedmiotem szczegółowych uzgodnień, a wejście w życie ustawy, skierowanej przez prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego, otworzyłoby drogę do pozyskania funduszy z KPO - powiedział Szynkowski vel Sęk. Nowelizacja ustawy o SN. Trybunał Konstytucyjny zajmie się nią 27 czerwca Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym została skierowana do TK przez prezydenta Andrzeja Dudę w ramach kontroli prewencyjnej w lutym. Rozprawa ma się odbyć 27 czerwca - pierwotnie miało to być 31 maja. Politycy PiS - autorzy ustawy - przekonywali, że jej przyjęcie będzie kluczowe dla otrzymania przez Polskę środków z unijnego Funduszu Odbudowy w ramach KPO - Krajowego Planu Odbudowy po pandemii COVID-19. Nowelizacja przewiduje m.in., że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów ma rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. W skierowanym do TK wniosku prezydent zwrócił się do Trybunału o zbadanie zgodności z Konstytucją m.in. szeregu zapisów o tzw. teście niezależności sędziego oraz o przekazaniu spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do NSA. We wniosku prezydenckim zakwestionowano także m.in. przepisy umożliwiające wnioskowanie o wznowienie prawomocnie zakończonych spraw dyscyplinarnych i immunitetowych, a także przewidzianą w tej nowelizacji vacatio legis określoną na 21 dni.