Zmień miejscowość
Popularne miejscowości
- Białystok, Lubelskie
- Bielsko-Biała, Śląskie
- Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
- Gdańsk, Pomorskie
- Gorzów Wlk., Lubuskie
- Katowice, Śląskie
- Kielce, Świętokrzyskie
- Kraków, Małopolskie
- Lublin, Lubelskie
- Łódź, Łódzkie
- Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
- Opole, Opolskie
- Poznań, Wielkopolskie
- Rzeszów, Podkarpackie
- Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
- Toruń, Kujawsko-Pomorskie
- Warszawa, Mazowieckie
- Wrocław, Dolnośląskie
- Zakopane, Małopolskie
- Zielona Góra, Lubuskie
Szef BBN został zapytany o aborcję. Burza w sieci
- Wydaje mi się, że uczestniczyłem jako anestezjolog, bo przecież anestezjolog jest konieczny, w kilku takich procedurach - odpowiedział Jacek Siewiera na pytanie dziennikarki Trójki o to, czy jako lekarz wykonałby aborcję. Słowa szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który w ostatnim czasie wymieniany jest jako potencjalny kandydat na prezydenta RP, wywołały falę krytyki na prawicy. Słowa potępienia padły ze strony m.in. Kai Godek, czy Jacka Wilka.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego został zapytany w radiowej Trójce, czy on sam, jako lekarz, wykonałby zabieg aborcji. Jacek Siewiera przyznał, że wykonywał znieczulenie pacjentek, które miały zostać poddane łyżeczkowaniu macicy. - To jest procedura medyczna w przypadku poronienia, w przypadku niedonoszenia ciąży, w przypadku również zgodnej z prawem aborcji - wytłumaczył.
Kontrowersyjne słowa Jacka Siewiery o aborcji. Burza na prawicy
Siewiera, który jest specjalistą anestezjologii i intensywnej terapii zasugerował, że nie miał obiekcji natury światopoglądowej. Przypomniał, że jest lekarzem wojskowym i orzekł, że "rozumie wagę obowiązku". Dodał też, że składał przysięgę Hipokratesa.
Sobotnia wypowiedź szefa BBN, który w ostatnim czasie coraz częściej wskazywany jest jako potencjalny kandydat na prezydenta w przyszłorocznych wyborach, wywołała zamieszanie w środowisku polskiej prawicy i organizacji antyaborcyjnych.
Krytycznych słów nie szczędziła Jackowi Siewierze aktywistka Kaja Godek, która udostępniła nagranie z fragmentem wywiadu w swoich mediach społecznościowych. "Straszne! (...) Jako kandydat PiS na prezydenta, będzie doskonałym kandydatem, aby na niego nie zagłosować" - oceniła.
O komentarz pokusił się również członek Konfederacji i były poseł, Jacek Wilk. "Pan Siewiera nie cofnie się przed niczym (...) rozkaz to rozkaz" - napisał.
Jacek Siewiera kandydatem na prezydenta?
O potencjalnym udziale Jacka Siewiery w wyborach prezydenckich jako kandydata obozu prawicy zaczęło mówić się w czerwcu po opublikowaniu wyników sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Szef BBN uzyskał 10,4 proc. poparcia, co dało mu drugie miejsce wśród ewentualnych aspirujących o najwyższy urząd w państwie po tej stronie sceny politycznej. Pierwszy na liście był Mateusz Morawiecki.
Pytany przez Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet o swój start, zaprzeczył, by miał takie aspiracje. - Dzisiaj na 100 proc. mówię, że niestety, ale wygrywają kandydaci z afiliacją partyjną - stwierdził.
W wywiadzie przeprowadzonym na łamach Kanału Zero Jacek Siewiera przyznał natomiast, że "ma kłopot z obozami politycznymi", sugerując tym samym, że nie kandydowałby z list żadnej partii.
- Kiedyś w wywiadzie powiedziałem, że jeśli moja deklaracja o niekandydowaniu miałaby służyć temu, że przejdzie reforma systemu kierowania i dowodzenia obroną państwa, to ja taką deklarację złożę bez wahania. I to podtrzymuję - stwierdził.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje