Starcie Brejza - Woś. Posypały się zawiadomienia do prokuratury
Krzysztof Brejza i Michał Woś złożyli na siebie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Zaczął europoseł KO, którego zdaniem były wiceminister sprawiedliwości, wobec którego toczy się postępowanie ws. Funduszu Sprawiedliwości, "wyczyścił konto" przed "zajęciem go w wyniku postanowienia prokuratura". Poseł PiS także odpowiedział zawiadomieniem.

W skrócie
- Krzysztof Brejza składa zawiadomienie do prokuratury na Michała Wosia.
- Michał Woś odpiera zarzuty i sam składa zawiadomienie o możliwym fałszywym doniesieniu.
- Afera dotyczy nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Europoseł KO Krzysztof Brejza poinformował w piątek, że złożył do prokuratury zawiadomienie na posła PiS Michała Wosia.
"Zawiadomienia o przestępstwie ws. Wosia, który postanowił pochwalić się wyczyszczeniem swojego konta przed zajęciem go wyniku postanowienia prokuratura (czyn art. 300 Kk). Co trzeba mieć w głowie, albo raczej czego trzeba nie mieć, by będąc b. wiceministrem sprawiedliwości, posłem, chwalić się publicznie działaniem typowym dla bandyterki: grup przestępczych i poważnych złodziei" - napisał na platformie X.
Razem z wpisem Brejza dołączył przesłane zawiadomienie, w którym stwierdził, że "z treści jego (Michała Wosia - red.) publicznych wypowiedzi oraz zamieszczonych przez niego materiałów wynika, iż mogło dojść do umyślnego działania mającego na celu udaremnienie lub uszczuplenie zaspokojenia wierzycieli, a tym samym do popełnienia czynu zabronionego".
12 groszy na koncie Michała Wosia. Krzysztof Brejza złożył zawiadomienie
Woś dzień wcześniej zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym napisał: "zdążyłem Żurkowi zostawić 12 groszy. Waldek, tylko nie płacz proszę".
Decyzję prokuratury poseł PiS komentował także dla "Super Expressu". Powiedział, że "przez półtora roku nie widziano potrzeby robienia poręczeń majątkowych ani zabezpieczania majątku", jednak teraz "zrobiono to po dyspozycji politycznej Tuska".
- Nie jestem milionerem, więc tego majątku za dużo nie zajmą. Wpisem do hipoteki zabezpieczono dom, samochód i zajęto moje rachunki. Na tych ostatnich zostawiłem całe 12 groszy, niech sobie to Żurek z Tuskiem wezmą - mówił Woś.
W innym wpisie Woś stwierdził: "Tusk kazał zająć mi majątek żebym nie uciekł"? "Spin dla idiotów. Chodzi o upokorzenie i brak pieniędzy na obronę. Zabezpieczenie daje się na początku, nie na końcu sprawy" - skwitował.
Z relacji polityka PiS wynika, że "w ani jednym zadaniu prokuratura nie uzasadnia poręczenia i zajęcia majątku obawą ucieczki".
Michał Woś odpowiada Brejzie. "Złożyłem zawiadomienie"
Były wiceminister sprawiedliwości nie pozostawił też bez echa kroku wykonanego w piątek przez Brejzę. Woś w odpowiedzi poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnia przestępstwa z art. 238 Kodeksu karnego.
To zapis, który odnosi się do fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa.
"Brejza naprawdę myśli, że jestem tak głupi jak jego kumple z ratusza w Inowrocławiu? Tyle komentarza, do jego zawiadomienia" - dodał Woś na platformie X.
Afera Funduszu Sprawiedliwości. Środki zapobiegawcze wobec Michała Wosia
Od sierpnia zeszłego roku Michał Woś objęty był środkiem zapobiegawczym w postaci dozoru policji. Ponadto prokurator zobowiązał go do stawiennictwa dwa razy w miesiącu w odpowiedniej komendzie i do zawiadamiania organu dozorującego o zamierzonym wyjeździe i terminie powrotu.
Argumentując konieczność zastosowania dodatkowych środków zapobiegawczych prokuratura przekazała, że przyczyniły się do tego postawa procesowa polityka, w tym "nieregularne i pozorne wykonywanie dozoru policji, nieodbieranie korespondencji z prokuratury i niestawiennictwo na czynności w wyznaczonych terminach".
We wtorek prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko byłemu wiceministrowi sprawiedliwości.














