Szef rządu przyjechał do stolicy Dolnego Śląska. Cały region zmaga się z konsekwencjami potężnych opadów deszczu. Niektóre miejscowości, np. Lewiny Brzeski (woj. opolskie), niemal w całości znalazły się pod wodą. - Rozmawiam z powodzianami, którzy starają się przetrwać i sprzątać zalane domostwa - przekazał Donald Tusk. Podkreślił, ze rzeczy potrzebne do walki z powodzią stały się droższe. Premier wystąpił do UOKiK (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - red.) o zbadanie tej sprawy. Tusk zaznaczył, że był w Kłodzku. - Ludzie mają poczucie, że są osamotnieni (...) i nie mają poczucia, żeby policja chroniła te miejsca (z których byli ewakuowani - red.) - podkreślił. Apelował o działanie w tej sprawie do samorządowców. Jak zaznaczył, mieszkańcy zalanych terenów liczą na pomoc wojska. Powódź 2024. Tusk: Musimy ściągnąć pomoc ekspercką Szef rządu wskazywał na fatalny stan niektórych zabudowań po przejściu fali powodziowej. - Musimy z całej Polski ściągnąć pomoc ekspercką z uprawnieniami z nadzoru budowlanego - zadeklarował. Ci mają sprawdzić stan techniczny uszkodzonych budynków. Przekazał, że w tej sprawie rozmawiał już z ministrem finansów. Polska ma obecnie do dyspozycji 2 mld złotych. Przypomnijmy, Bruksela zadeklarowała pomoc finansową dla Polski. Według deklaracji minister Pełczyńskiej-Nałęcz Warszawa otrzyma co najmniej 5 mld złotych. - Mamy być cały czas w pełnym napięciu. Nie ufajcie dobrym komunikatom - mobilizował zebranych premier. W tym kontekście polityk skrytykował podawanie do opinii publicznej niesprawdzonych informacji o ofiarach powodzi. - Szlag człowieka trafia, wiecie jakie to jest wrażliwe. Proszę, żeby w tej kwestii policja była jedynym źródłem - przekazał. - Przepraszam za ten ton. Mam nadzieję, że ci, którzy nie muszą być tutaj na miejscu, pojadą w te trudne miejsca, w których ja dzisiaj byłem, żeby ludzie widzieli, że osobiście pilnujecie, czy dotarli obiecani żołnierze czy strażacy - zwrócił się do zebranych Donald Tusk. Powódź 2024. Tragiczny bilans, rośnie liczba ofiar Przypomnijmy, wielka woda zniszczyła miasta i mniejsze miejscowości w województwach: dolnośląskim, opolskim i śląskim. Na terenie kilkudziesięciu powiatów Rada Ministrów ogłosiła stan klęski żywiołowej. Ten potrwa 30 dni. We wtorek Starostwo Powiatowe w Kłodzku podało, że łączna liczba ofiar śmiertelnych na Ziemi Kłodzkiej wzrosła do 10. Na Dolnym Śląsku ujawniono ciała dwóch kolejnych ofiar powodzi - w Lądku-Zdroju i Stroniu Śląskim. Fala powodziowa na Odrze zbliża się do Opola i Wrocławia. W stolicy województwa dolnośląskiego ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!