Stanowcze "nie" Tuska dla rządu
Donald Tusk będzie rekomendował PO przejście do opozycji i głosowanie przeciwko rządowi Kazimierza Marcinkiewicza.
Szef Platformy Obywatelskiej zapowiedział dziś, że zarówno klubowi PO jak i zbierającej się w czwartek Radzie Krajowej partii będzie rekomendował przejście PO do opozycji parlamentarnej. - Dzisiaj na klubie, a jutro na Radzie Krajowej, będę rekomendował negatywne stanowisko wobec rządu Kazimierza Marcinkiewicza - oświadczył Tusk.
- Układ: Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych, a być może i PSL, nie gwarantuje odnowy moralnej, ani przełomu w polityce gospodarczej - powiedział Tusk na konferencji prasowej.
Wieczorem klub parlamentarny PO opowiedział się za funkcjonowaniem PO jako parlamentarnej opozycji. - Oceny rządu pana Marcinkiewicza i tego projektu politycznego PiS budowania koalicji w oparciu o porozumienie z Samoobroną były jednoznaczne - powiedział po posiedzeniu klubu jego przewodniczący Donald Tusk.
- Wszyscy posłowie Platformy, którzy zabierali głos, mieli nawet ostrzejsze od mojego zdanie na ten temat i nikt nie miał wątpliwości, że Platforma musi zbudować czytelną opozycję wobec tego układu, jaki zbudował Jarosław Kaczyński z Andrzejem Lepperem - dodał.
Klub wybrał nowych wiceprzewodniczących. Zostali nimi: Zbigniew Chlebowski, Stefan Niesiołowski i Grzegorz Schetyna. Sekretarzem klubu został natomiast Grzegorz Dolniak.
W ubiegłym tygodniu na szefa klubu wybrano Donalda Tuska.
Na posiedzeniu klubu posłowie PO zgłosili pięciu kandydatów do składu Trybunału Stanu. Są to adwokaci: Stanisław Owczarek, Roman Nowosielski, Lech Adamczyk i Andrzej Buczkowski oraz naukowiec - Dariusz Kijowski z Uniwersytetu w Białymstoku.
Tusk powiedział, że PO będzie "ze zrozumieniem i życzliwością" pracowała nad projektami ustaw przedstawionymi przez rząd Kazimierza Marcinkiewicza, które będą "z korzyścią dla Polski".
- Jeśli chodzi o projekt polityczny, jakim jest koalicja: PiS, Samoobrona, LPR, PSL, jestem przekonany, że jest to projekt dla Polski niedobry. Potrzebna będzie alternatywa dla takiego projektu politycznego - podkreślił Tusk.
Tusk ocenił, że propozycja premiera Kazimierza Marcinkiewicza podpisania przez PO umowy programowej z rządem, to "dziwna prośba", polegająca na tym, aby PO popierała poczynania rządu będąc poza nim.
- Ten list sprowadza się do prośby dziwnej, żeby nie powiedzieć już trochę irytującej, nie tylko Platformę. Jest to propozycja, aby PO w ciemno podpisała umowę gwarantującą, że będziemy popierali wszystkie poczynania rządu pana Marcinkiewicza, pozostając poza tym rządem - powiedział Tusk. - Zostawię ten list bez komentarza - zaznaczył lider PO.
Pytany, co musiałoby się stać, aby PO poparła rząd Kazimierza Marcinkiewicza, odparł, że kilkakrotnie bardzo wyraźnie mówił, iż "oczywistym i chyba niewygórowanym warunkiem jest zerwanie sojuszu między PiS i Samoobroną". Ale, według Tuska, Jarosław Kaczyński nie jest zainteresowany zerwaniem sojuszu z Andrzejem Lepperem.
Premier powiedział dziś, że w liście do szefa PO zaproponował podpisanie umowy programowej między rządem a klubem PO. - Ta umowa wymieniałaby imiennie ustawy i sprawy, które rząd realizowałby w ciągu dwóch bądź trzech miesięcy również przy poparciu PO - zaznaczył szef rządu.
Tusk zapowiedział, że będzie rekomendował, aby Jan Rokita został wiceszefem klubu PO oraz wiceszefem partii.
INTERIA.PL/PAP