O zastosowaniu warunkowego aresztu poinformował w sobotę po ogłoszeniu postanowienia sądu mecenas Jacek Dubois, obrońca Janusza Palikota. Jak dodał, "smutne jest dalsze działanie w tej sprawie prokuratury". - Sąd orzekł tzw. areszt warunkowy na dwa miesiące dla Janusza Palikota, chyba że zostanie wpłacone poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych - przekazał Dubois. Janusz Palikot. Sąd we Wrocławiu zdecydował ws. aresztu Jak dodał, jest siedem dni na zażalenie od tej decyzji. - Ten środek zostanie uchylony w przypadku wpłacenia poręczenia - dodał prawnik. - Naszym zdaniem nie ma potrzeby izolacji pana Janusza Palikota - wskazał. Do czasu wpłacenia poręczenia w wysokości 1 mln zł Janusz Palikot będzie w areszcie. Opuści go w momencie wpłacenia kaucji. Termin wpłacenia kwoty poręczenia został wyznaczony do 31 października. - Janusz Palikot jest obecnie w trudnej sytuacji, ale wydaje mi się, że może zgromadzić taką kwotę. Decyzją sądu może pożyczyć sumę na poręczenie od innych osób - stwierdził drugi z adwokatów Janusza Palikota Andrzej Malicki. Za czasów Zbigniewa Ziobry jako ministra wprowadzono taki przepis, który daje prawo sprzeciwu do zwolnienia przy orzeczeniu przez sąd kaucji. I jest to jeden z najbardziej krytykowanych przepisów, bo jest niekonstytucyjny. On powoduje, że swoją decyzją prokurator może wbrew konstytucji kogoś pozbawić wolności do czasu rozstrzygnięcia przez sąd apelacyjny - powiedział Jacek Dubois. Adwokat Palikota miał nadzieję, że prokuratura nie będzie powoływać się na niekonstytucyjne przepisy. -To, co się wydarzyło, wpisuje się w narrację tej sprawy. Prokurator taki sprzeciw złożył, w związku z tym czekamy na rozstrzygnięcie sądu II instancji. W momencie zatwierdzenia tej decyzji mam nadzieję, że Janusz Palikot trafi z powrotem do domu, tam, gdzie naszym zdaniem powinien być w przystosowaniu prawa. Nie ma w tej sprawie potrzeby jego izolacji. Z tym stanowiskiem niejako zgodził się sąd, orzekając sąd warunkowy - poinformował obrońca. Prokurator odpowiada na zarzuty mecenasa Dubois Do decyzji sądu we Wrocławiu odniósł się także prokurator Łukasz Kudyk. - Sąd podzielił argumenty prokuratury. Zgodził się z obawą matactwa czy ukrawania się - przekazał. Jednocześnie prokurator potwierdził, że jako materiał dowody przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego. - Potwierdzam, że jako materiał dowody przeprowadzono oględziny telefonu podejrzanego - stwierdził prokurator. Wcześniej w sobotę mecenas Dubois poinformował o "drastycznych naruszeniach prawa człowieka, jakie miały miejsce we wrocławskiej prokuraturze. Adwokat mówił o "skandalicznym" zachowaniu w Prokuraturze Krajowej we Wrocławiu. Dodał, że w poniedziałek złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. - Prawo zostało złamane. To odejście od demokracji - podkreślił. - Jest coś dla prawnika świętego w pracy adwokackiej. To pewność każdego człowieka, że jeśli ma kłopot z prawem, to gdy przychodzi do prawnika - ma pewność, że treść ich rozmowy nie zostanie ujawniona - podkreślił prawnik. - Pan Janusz Palikot zostaje zatrzymany, został zarekwirowany jego telefon. Jest w nim korespondencja z jego obrońcą Jackiem Dubois. Pan Palikot jest od roku w tej sprawie potencjalnie podejrzanym. to jest instytucja wynikająca z kodeksu potencjalnie podejrzanego, która jest chroniona tak samo jak tajemnica obrończa - przedstawił kontrowersyjną jego zdaniem sytuację prawnik. - Agenci CBA widząc z kim jest korespondencja, otwierają ją, sporządzają protokół i przekazują ją prokuratorowi - kontynuował. - Prokurator następne używa tego jako dowodu przed sądem - dodał. Dubois stwierdził, że pierwszy raz jest świadkiem sytuacji, w której prokurator nie widzi w tym nic złego. - Tajemnicy obrończej nie można ujawnić - podkreślił. - Zawiadomię Rzecznika Praw Obywatelskich. W poniedziałek złożymy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na agentów CBA i prokuratora Prokuratury Krajowej w sprawie złamania artykułu 231 i 266 Kodeksu karnego dotyczącego zdradzenia tajemnicy i przekroczenia uprawnień - powiedział Jacek Dubois. - Jeszcze dziś zawiadomię prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej - dodał. Sprawa aresztu dla Janusza Palikota. W tle oszustwa i przywłaszczenie mienia Janusz Palikot został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w czwartek rano. Były polityk usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustw i jeden przywłaszczenia mienia w postaci napojów alkoholowych. Poza znanym biznesmenem ujęto również Przemysława B. oraz Zbigniewa B. W sprawie jest ponad pięć tysięcy pokrzywdzonych, którzy ponieśli straty w związku z emisją akcji serii B przez spółki z Grupy Kapitałowej należącej do podejrzanych oraz organizowanymi, promowanymi i nadzorowanymi przez nich kampaniami pożyczkowymi. "W dokumentach (...) przedstawiono nieprawdziwe, wprowadzające w błąd pokrzywdzonych informacje, co do sposobu wykorzystania pieniędzy wpłaconych przez inwestorów oraz co do rzeczywistej kondycji finansowej spółek" - wyjaśnia prokuratura. Alkohol natomiast - o łącznej wartości ponad pięciu milionów złotych - był przetrzymywany w magazynach, a po rozwiązaniu umów mężczyźni mieli nie zwrócić towaru i sprzedać go podmiotom zewnętrznym. Obrońca biznesmena - mec. Jacek Dubois - wskazywał, że traktuje wniosek aresztowy dla jego klienta "jako działanie prokuratury na szkodę wierzycieli". - Jeżeli pan Palikot będzie izolowany, jeśli zatrzymane zostaną inne osoby istotne dla tych spółek, no to w tym momencie można tylko powiedzieć, że nie mają żadnych szans - ocenił w piątek. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!