Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Spór o Belkę trwa

Sejm nie przyjął wniosku o odrzucenie projektu uchwały wzywającej premiera do rezygnacji. Głosowanie nad uchwałą jutro. Sam Marek Belka zapowiada decyzję o swojej przyszłości na 5 maja.

/AFP

Autorem projektu uchwały (która nawet w razie przyjęcia nie będzie wiążąca) wzywającej premiera do rezygnacji jest LPR.

Za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu Ligi głosowało 208 posłów (z SLD, SdPl, koła PLD), przeciw było także 208 (z PO, PIS, PSL, LPR, Samooborny i koła RKN), a od głosu wstrzymało się siedmiu posłów. Tym samym wniosek o odrzucenie projektu uchwały nie uzyskał większości.

Wcześniej premier w czasie debaty nad projektem poprosił Sejm o rozwiązanie się i tym samym umożliwienie przeprowadzenia wyborów na wiosnę. - Dla pana rządzenie krajem to teatr polityczny - z takimi słowami zwrócił się Marek Belka do przedstawiciela wnioskodawców, Romana Giertycha. - Do roboty - wzywał posłów.

Zaapelował też o przyjęcie na jednym z najbliższym posiedzeń ustawy o restrukturyzacji ZOZ-ów. Belka podkreślił, że kiedy był powoływany jego rząd, wówczas określał termin swojego kontraktu na maj 2005 roku. Jak powiedział, "w roku ubiegłym, udało nam się zmniejszyć zarówno wielkość deficytu, jak i długu publicznego". - Oddaliliśmy czarny scenariusz - zaznaczył.

- Wy chyba żyjecie na innej planecie, Polacy patrząc na życie polityczne nie mogą być optymistami - wytykał posłom premier. - Polacy są dumni z Polski, a wy ich próbujecie zadeptać w tej dumie - mówił Belka wypominając posłom, że zajmują się "teatrem politycznym" i dlatego nie są w stanie powiedzieć nic dobrego o państwie. Premier powiedział, że Polska jest w lepszym stanie niż przed rokiem - gospodarka dobrze się rozwija. Ocenił też, że Giertych, który uzasadniał projekt uchwały wzywającej go do ustąpienia, nie zna się na gospodarce i wezwał go, by się w kwestiach gospodarki nie wypowiadał.

Posłuchaj wystąpienia premiera:

- Opowiadam się za wyborami wiosną, ale najlepszym, najskuteczniejszym, niegrożącym stabilności naszego kraju sposobem na zakończenie pracy mojego rządu jest decyzja o samorozwiązaniu parlamentu - oświadczył Belka. - Jestem za tym, aby ten rząd zakończył prace w tym terminie, w którym chciał, w którym zaproponował, bo my chcemy dotrzymać słowa. Pomóżcie nam - dodał.

Posłuchaj relacji reportera RMF Agnieszki Burzyńskiej:

Po opuszczeniu Sejmu premier udał się Fundacji Batorego, gdzie zapowiedział, że "zrobi wszystko, aby Sejm zdecydował 5 maja o samorozwiązaniu". Wtedy też premier ma podjąć decyzję o swojej przyszłości politycznej. Belka nie uściślił jednak, czy 5 maja zamierza podać do dymisji swój rząd. Nie dał też jednoznacznej odpowiedzi, czy wstąpi do Partii Demokratycznej.

Sprawa wywołała w Sejmie niezwykłe emocjonalną dyskusję.

/arch. INTERIA.PL

Liga Polskich Rodzin

Roman Giertych apelował w czasie debaty nad projektem, by w Sejmie, a nie podczas wykładu w Fundacji Batorego, powiedział, co zamierza zrobić w sprawie przejścia do Partii Demokratycznej. - Tu niech pan to powie, bo rząd jest emanacją parlamentu, a nie salonów - dodał. Giertych podkreślił, że wniosek Ligi ma tylko jeden cel: doprowadzenie do dymisji rządu i do przyspieszonych wyborów. Ocenił, że przyspieszone wybory pomogą skonstruować normalny rząd i pozwolą zająć się krajem.

/arch. RMF

Sojusz Lewicy Demokratycznej

SLD wnioskuje o odrzucenie projektu uchwały LPR, wzywającej premiera Marka Belkę do rezygnacji ze stanowiska. - Domagacie się dymisji rządu używając do tego dziwnych argumentów - powiedział szef klubu Sojuszu Krzysztof Janik zwracając się do wnioskodawców. Jego zdaniem, dymisji premiera domaga się "egzotyczna koalicja". - Moja partia to zrozumiała, a wy nadal nie rozumiecie, że w Polsce są możliwe rządy ekspertów - dodał. Jak podkreślił, spoiwem takich rządów jest troska o los Polaków, o los kraju. - Nie dziwcie się, że jest możliwa współpraca między tak różnymi ludźmi - zaznaczył.

Zdaniem szefa klubu Sojuszu, przez ostatni rok rządów Belki zostało załatwione wiele spraw. - Oczywiste jest, że Polska potrzebuje jeszcze kilku miesięcy spokoju, wiele rzeczy jest do zakończenia - podkreślił. Według Janika, prawicy spieszy się do władzy.

/arch. RMF

Do konkretnego, odważnego i uczciwego powiedzenia, że wybory parlamentarne będą na wiosnę, wezwał liderów SLD i premiera Marka Belkę szef PO Donald Tusk. - Gdybym zanalizował dokładnie to, co pan premier dziś powiedział, to słyszeliśmy lidera rodzącej się opozycji wobec własnego rządu - ocenił. Jego zdaniem, wystąpienie Belki było de facto ogłoszeniem "manifestu lidera opozycji", bo - jak mówił Tusk - to Belce "nie odpowiada to, co wyprawia większość parlamentarna", to premier, wbrew tej większości, chce skrócenia kadencji Sejmu.

Lider PO podkreślił, że Belka nie powinien mieć pretensji do opozycji, że w Sejmie nie przechodzą ważne rządowe projekty ustaw, a powinien mieć je do większości sejmowej - do liderów SLD. Przypomniał też, że to nie opozycja, ale liderzy SLD i prezydent mówili w przeszłości, że "Polsce, jak tlen, potrzebne są wiosenne wybory". Autorów tej koncepcji i obietnicy wiosennych wyborów wezwał, by "byli wreszcie ludźmi serio, nie wobec opozycji, ale Polaków".

- Prosiłbym, aby dziś z tego posiedzenia Polacy usłyszeli jedno konkretne, odważne i uczciwe zdanie, które wygłosi wspólnie lider SLD i premier Belka: wybory są na wiosnę. Bo to jest wasze przyrzeczenie publiczne, tego rzeczywiście potrzebuje Polska, na to też czeka opozycja - powiedział Tusk.

Tusk spytał Belkę, "komu demonstrował swoje obrzydzenie do partyjniactwa". Tusk chciał też wiedzieć, dlaczego premier nie wystąpił 3 lata temu w Sejmie i nie zademonstrował swego obrzydzenia do partyjniackiego życia wtedy, gdy "poseł Andrzej Pęczak był jeszcze na wolności", a sam Belka "w jednej organizacji partyjnej z Leszkiem Millerem budował potęgę SLD w Łodzi".

/arch. INTERIA.PL

Ten rząd musi odejść i dlatego popieramy projekt uchwały LPR wzywającej premiera do rezygnacji ze stanowiska - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Ten rząd powinien odejść, bo jest wyjątkowo nieodpowiedzialny, broni tego, co w III RP było najgorsze, podejmuje groteskowe inicjatywy, by wzmocnić obronę najgorszego, co powinno być odrzucone - mówił Kaczyński. Odniósł się również do wystąpienia Belki. Według prezesa PiS, "nie tylko w tym rzecz, że premier ma w głowie wspomnienia z czasów PZPR". - Tu chodzi o to, że ten rząd w imię obrony interesów kliki i sitwy, jest gotów narazić każdy interes społeczny - powiedział i zarzucił rządowi, że nie podejmuje żadnych kroków, aby przeciwdziałać skutkom, jakie może mieć dla Polski orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Chodzi o orzeczenie Trybunału w sprawie skargi Marii Hutten- Czapskiej - właścicielki kamienicy w Gdańsku. Zarzuciła ona Polsce naruszanie prawa do poszanowania własności w związku ze stosowaniem czynszów regulowanych, jak i innymi ograniczeniami nakładanymi na właścicieli nieruchomości, dotyczącymi np. zakończenia stosunku najmu. Trybunał jednogłośnie uznał w wyroku, że Polska naruszyła art. 1 Protokołu 1. do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Roszczenia właścicieli, którzy po korzystnym dla Hutten- Czapskiej wyroku także mogą składać pozwy i żądać odszkodowań, mogłyby sięgnąć - według różnych szacunków - 10-14 mld zł.

PSL wzywa premiera Marka Belkę do złożenia dymisji. - Dosyć tej farsy, czas skończyć, najwyższy czas - powiedział polityk ludowców Eugeniusz Kłopotek. Są trzy powody, dla których ten rząd powinien odejść w polityczny niebyt. Pierwszym powodem - zdaniem Kłopotka - "jest jego obłuda, nieskuteczność i arogancja w rządzeniu". - Mamy też dość zabawy w ciuciubabkę z Sejmem i opowiadania o wiewiórkach - wymienił jako drugi powód.

Zdaniem Kłopotka, trzecim powodem jest dzisiejsze wystąpienie Belki w Sejmie, podczas którego - jak ocenił - na sali sejmowej "powiało grozą". - Oto pojawił się kandydat na dyktatora, któremu nie w smak demokracja, nie w smak parlamentaryzm, któremu najbliższa jest dyktatura proletariatu - powiedział polityk Stronnictwa. Ponadto relacjonował, że rano dzwonili do niego ludzie z opiniami na temat rządu. Jak dodał, w jednym z telefonów, jakie rano odebrał, ktoś mu powiedział: - Rząd Marka Belki rżnie głupa.

INTERIA.PL/RMF/PAP

Zobacz także