W piątek w Interii informowaliśmy, że Zjednoczona Prawica prawdopodobnie obroni swój projekt. Tak w rozmowie z Interią zapowiadał rzecznik PiS Rafał Bochenek. - Konsekwentnie będziemy popierać ten projekt - mówił. Lustracja. Kogo obejmie? Nowelizacja ustawy, którą w połowie kwietnia przyjął Sejm, przewiduje m.in., że w służbie cywilnej i urzędach państwowych nie będzie mogła być zatrudniona żadna osoba, która w okresie od 22 lipca 1944 roku do 31 lipca 1990 roku pracowała lub pełniła służbę w organach bezpieczeństwa państwa lub była współpracownikiem tych organów w rozumieniu przepisów tzw. ustawy lustracyjnej. To oznacza, jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy, "niemożność kontynuowania stosunków pracy osób już zatrudnionych, wypełniających powyższe przesłanki, oraz wyklucza zatrudnienie takich osób w przyszłości". Senat odrzucił tę ustawę w całości. Ta wróciła do sejmowej komisji, gdzie PiS nieoczekiwanie przegrało głosowanie. Komisja zarekomendowała więc odrzucenie ustawy. Lustracja urzędników - kontrowersje wokół nowych przepisów Nowelizacja ustawy o służbie cywilnej dotyczy głównie uelastycznienia naboru do służby cywilnej i zmian w systemach czasu pracy. Kontrowersje budzi jednak wątek lustracji wszystkich urzędników służby cywilnej. Taką poprawkę zgłosił na etapie prac rządowych resort spraw wewnętrznych i administracji. Jako powód podano "zapewnienie bezpieczeństwa wewnętrznego państwa" w sytuacji podwyższonego zagrożenia w związku z wojną na Ukrainie. Ministerstwo tłumaczyło, że "osoby, które pracowały albo pełniły służbę w organach bezpieczeństwa państwa w latach 1944-1990 lub były współpracownikami tych organów, nie dają rękojmi rzetelności wykonywanych obowiązków służbowych". Opozycja, krytykując te zapisy, podnosiła m.in. argument, że nowe przepisy obejmują tych, którzy już raz poddali się lustracji na mocy ustawy lustracyjnej. - Teraz ci sami ludzie z automatu zostaną wyrzuceni z pracy w ciągu 30 dni, bez odprawy - zarzucał w rozmowie z Interią Wacław Szczepański z Lewicy, szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji. PiS odpowiada: Ujednolicamy przepisy Politycy PiS oraz przedstawiciele MSWiA tłumaczą z kolei, że to ujednolicenie i rozszerzenie już funkcjonujących przepisów, które obowiązują pracowników służby zagranicznej oraz Krajowej Administracji Skarbowej. W ten sposób odpowiadają też na kolejny argument dotyczący konstytucyjności przepisów. - Jeśli tam nie było problemu z ich konstytucyjnością, to dlaczego w tym wypadku miałoby być inaczej - mówił Interii Paweł Herniak, poseł PiS, wiceszef sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji. Lustracja obejmie 40 tysięcy urzędników Wedle wyliczeń rządu, jeśli prezydent podpisze ustawę, IPN będzie musiał sprawdzić około 40 tysięcy osób zatrudnionych w urzędach, w tym ok. 22 tysiące członków korpusu służby cywilnej oraz ok. 18 tysięcy urzędników państwowych i innych pracowników urzędów. Brakuje szacunków dotyczących tego, ile z tych osób może stracić pracę i jaki ubytek personalny będzie to stanowiło dla całości korpusu służby cywilnej. Poseł Lewicy Wacław Szczepański przekazał Interii, powołując się na informacje od przedstawiciela IPN, że może chodzić o 3 tysiące osób.