Lokalne media informowały we wtorek o możliwym przeniesieniu na Błonia - planowanych do tej pory w podkrakowskich Brzegach - wydarzeń związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży. Chodziło m.in. o finałową mszę świętą z udziałem papieża Franciszka. Wczoraj w Warszawie odbyło się spotkanie z udziałem m.in. przedstawiciela strony kościelnej, biskupa Damiana Muskusa. W medialnych doniesieniach sugerowano, że na spotkaniu w KPRM planowano podjęcie decyzji ws. miejsca organizacji ŚDM. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-swiatowe-dni-mlodziezy-krakow-2016/aktualnosci/news-sdm-spotkanie-z-papiezem-przeniesione,nId,2159005" target="_blank">Pisaliśmy o tym tutaj.</a>O odniesienie się do tej sprawy poprosiliśmy Pawła Majewskiego, pełnomocnika rządu do spraw przygotowania Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.Justyna Tomaszewska, Interia: - Rząd sugerował organizatorom zmianę lokalizacji wydarzeń podczas Światowych Dni Młodzieży? Paweł Majewski, pełnomocnik rządu ds. ŚDM 2016: - Bardzo zdziwił mnie wczorajszy szum medialny, dotyczący rzekomej zmiany miejsca mszy świętej z Ojcem Świętym, która będzie kończyć ŚDM. Obecna lokalizacja - Brzegi koło Wieliczki - została ustalona przez stronę kościelną. Jest to umowa lokalnego samorządu i Kościoła. Rząd nie zamierza w tego typu stosunki ingerować. Przypominam oświadczenie Komitetu Organizacyjnego ŚDM, że zmiana miejsca nie jest planowana. - Wczoraj odbyło się rutynowe spotkanie, jedno z wielu. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów funkcjonuje zespół pod kierownictwem minister Beaty Kempy, który zajmuje się sprawą przygotowań do ŚDM. Wczorajsze posiedzenie dotyczyło bezpieczeństwa i logistyki. Zaprosiliśmy na nie stronę kościelną oraz służby, odpowiedzialne za te kwestie, i wysłuchaliśmy raportu z ich prac. Podkreślam, że to spotkanie nie dotyczyło dyskusji nad zmianą miejsca wydarzeń centralnych. - Premier Beata Szydło powiedziała wczoraj, że "msza kończąca Światowe Dni Młodzieży odbędzie się w Brzegach, ale zawsze trzeba brać pod uwagę różne warianty". To znaczy, że strona rządowa wymaga od organizatorów przedstawienia planu "B"? - ŚDM to wydarzenie organizowane przez Kościół, a rząd ma pomóc w obszarach swoich możliwości, czyli np. dbając, by teren wokół miejsca wskazanego przez organizatora był należycie zabezpieczony, lub też o pomoc medyczną na miejscu. Swoje działania będziemy dostosowywać do ustaleń i przygotowań organizatora. Nie jest naszym zadaniem wskazywanie miejsca, gdzie wydarzenie ma się odbyć, ale służby muszą być przygotowane na każdy wariant rozwoju wydarzeń. Rząd jest w stałym kontakcie z Komitetem Organizacyjnym? Czy czeka do 15 maja, kiedy na biurkach komendantów głównych policji i straży pożarnej oraz szefa ABW mają znaleźć się plany bezpieczeństwa przygotowane przez organizatorów? - Cały czas współdziałamy. Udzielamy i będziemy udzielać stronie kościelnej niezbędnej pomocy. W Krakowie regularnie odbywają się spotkania u wojewody. Omawiane są poszczególne aspekty przygotowań, m.in. związane z bezpieczeństwem. Jakie wnioski po wczorajszych rozmowach z policją i ABW? - Jednym z tematów spotkania była koordynacja współpracy między różnymi służbami. Poszczególne służby regularnie składają swoim przełożonym raporty ze swoich działań. Na razie wynika z nich, że nie ma większych zagrożeń. Nie chcę jednak wchodzić w szczegóły ich pracy, im służy spokój. Po co w ogóle przygotowywana przez rząd specustawa? - Chodzi o stworzenie ram prawnych, by bezpiecznie przeprowadzić tak duże wydarzenie. Wydarzenie kościelne nie mieszczą się w definicji ustawowej imprez masowych. Z tego powodu część uregulowań z tej ustawy przenosimy właśnie na to wydarzenie za pomocą specustawy. Szczególną troską obejmujemy Kraków i Małopolskę. Gości w Krakowie może być dwu-, a nawet trzykrotnie więcej niż mieszkańców [organizatorzy przewidują 2-2,5 mln pielgrzymów; Kraków liczy ponad 760 tys. mieszkańców - red.]. - Przede wszystkim policja i inne służby muszą mieć podobne uprawnienia, jakie mają w przypadku innych wydarzeń masowych. Podobne rozwiązanie zastosował rząd PO-PSL przed Euro 2012. - Ustawa wskazuje też Kościołowi osoby kontaktowe, podaje konkretne terminy związane z organizacją. Porządkuje prace, bo za poprzednich rządów zakres odpowiedzialności poszczególnych osób był ustalony jedynie ustnie. Czy przeznaczone w tegorocznym budżecie "środki na uzupełnienie wydatków związanych z organizacją Światowych Dni Młodzieży" trafią do samorządów? Muszą one stawić czoła zwiększonym wydatkom. - To decyzja wojewody. Z tego co wiem, wojewoda rozmawia z samorządami i - jako przedstawiciel rządu w terenie - ocenia te potrzeby. Będzie decydował, które nadmierne wydatki należy zrekompensować. Czyli post factum? - O to należy pytać pana wojewodę Józefa Pilcha. Ale w kontekście wydatków trzeba powiedzieć o jednej ważnej rzeczy. Światowe Dni Młodzieży to przede wszystkim przychód. Pokazały to wcześniejsze ŚDM. [Według brazylijskiego ministerstwa turystyki, uczestnicy Światowych Dni Młodzieży wydali i pozostawili w Brazylii 1,9 mld reali, czyli około 2,7 mld złotych - red.]. Państwu będzie trudniej niż samorządowi zrekompensować te wydatki. Rozmawiała Justyna Tomaszewska ***Jak wyjaśnił w rozmowie z Interią ks. Adam Parszywka z Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży 2016, organizatorzy od początku prac nad organizacją przedsięwzięcia planują dwa miejsca wydarzeń centralnych. "Jeśli zajdzie taka konieczność - spowodowana np. kwestiami komunikacyjnymi, zagrożeniem atakiem itp. - Brzegi zostaną zastąpione Błoniami, albo odwrotnie" - zaznaczył. Zobacz też: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-swiatowe-dni-mlodziezy-krakow-2016/organizacja/news-krakow-remontowy-szal-przed-sdm,nId,2159164" target="_blank">Remontowy szał przed ŚDM</a>