W czwartek Sąd Najwyższy uniewinnił Wincentego Witosa i dziewięciu innych historycznych liderów PSL i PPS skazanych w politycznym "procesie brzeskim" w latach 30. XX wieku. Skazujące wyroki sądów obu instancji zapadłe w tej sprawie w latach 1932-33 zostały uchylone. Kasację w sprawie w 2020 r. złożył poprzedni Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar; o pełne uniewinnienie skazanych apelowało wielokrotnie współczesne PSL. - Kasacja okazała się zasadna i zasługuje na uwzględnienie - powiedział sprawozdawca tej sprawy sędzia Eugeniusz Wildowicz. Proces brzeski. Poparto kasację wyroku Przedstawiciel RPO oraz obrońcy wszystkich skazanych zgodnie poparli w czwartek kasację zmierzająca do uniewinnienia skazanych w "procesie brzeskim". Odmienne stanowisko zajął reprezentujący Prokuraturę Krajową prok. Krzysztof Urgacz. - Czy potrzebujemy dzisiaj skasowania tego wyroku? - pytał. - Czy w tej sprawie jest jeszcze jakiś konflikt społeczny, czy ta sprawa budzi jeszcze emocje społeczne? (...) Dziś ja nie czuję, żebyśmy byli w jakimkolwiek konflikcie - wywodził. Jak dodał, powszechnie uznano, że sprawa była wynikiem walki politycznej, jaka się wówczas odbywała, a jej akta w zdecydowanej większości się nie zachowały. Podkreślił, że "to rozstrzygnięcie w istocie nie jest potrzebne - konflikt wygasł i jest zgoda, co do oceny tej sprawy". "Triumfem powinien być sąd" W związku z tym przedstawiciel prokuratury wniósł albo o umorzenie postępowania kasacyjnego, albo o pozostawienie tej kasacji RPO bez rozpoznania. - Jeśli hańbą był Brześć, to triumfem powinien być sąd - odpowiadał, cytując jednego z przedwojennych obrońców skazanych polityków mec. Leona Berensona, pełnomocnik wypowiadający się w imieniu PSL mec. Marcin Imiołek. Jak dodał "nieważne czy ten triumf następuje jutro, za rok, za 10, czy za 90 lat". Głos zabrał także honorowy prezes PSL i były marszałek Sejmu Józef Zych. - Problem krzywdy wyrządzonej niesprawiedliwymi wyrokami istnieje i nie może być zakałą pamięci naszego narodu. (...) Jestem przekonany, że SN będzie strażnikiem naszej konstytucji - wskazał. W przedwojennym politycznym "procesie brzeskim" skazano przywódców opozycyjnego Centrolewu, w tym historycznego przywódcę PSL Wincentego Witosa. Zarzucono im przygotowywanie zamachu stanu. Proces brzeski był konsekwencją represyjnych działań podjętych przeciwko opozycji przez marszałka Józefa Piłsudskiego w 1930 r. Działania te były jego reakcją na coraz większą aktywność stronnictw tzw. Centrolewu - antysanacyjnej koalicji powstałej w 1929 r., w skład której wchodziły: Polska Partia Socjalistyczna, Polskie Stronnictwo Ludowe "Wyzwolenie", Polskie Stronnictwo Ludowe "Piast", Stronnictwo Chłopskie oraz Narodowa Partia Robotnicza. Proces brzeski. Dawni liderzy PSL i PPS uniewinnieni W nocy z 9 na 10 września 1930 r. żandarmeria wojskowa i policja aresztowały kilkunastu opozycyjnych polityków. Ostatecznie przygotowany przez prokuraturę akt oskarżenia objął 11 parlamentarzystów więzionych w Brześciu. Na ławie oskarżonych znalazło się sześciu członków PPS: Herman Lieberman, Norbert Barlicki, Adam Pragier, Stanisław Dubois, Adam Ciołkosz i Mieczysław Mastek, oraz pięciu ludowców: Wincenty Witos, Władysław Kiernik, Kazimierz Bagiński, Józef Putek i Adolf Sawicki. Proces brzeski rozpoczął się 26 października 1931 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Odbyło się ponad 50 rozpraw. 13 stycznia 1932 r. zapadły wyroki. Dubois, Ciołkosz, Mastek, Pragier i Putek skazani zostali na trzy lata więzienia, Lieberman, Barlicki i Kiernik na dwa i pół roku, Bagiński na dwa lata, a Witos na półtora roku. Sawickiego uniewinniono. Później odbyły się dwie rozprawy apelacyjne - w lutym i lipcu 1933 r. Przedwojenny Sąd Najwyższy bowiem - za pierwszym razem - w maju 1933 r. skierował sprawę do ponownego rozpoznania w sądzie apelacyjnym, zaś za drugim razem, w październiku 1933 r., zdecydował o utrzymaniu wyroków. Amnestia prezydenta Władysława Raczkiewicza, którą w 1939 r. już podczas wojny zostali objęci wszyscy skazani, nie oznaczała zaś całkowitej ich rehabilitacji i formalnego uniewinnienia. Po 90 latach Sąd Najwyższy zdecydował o ostatecznym uniewinnieniu Wincentego Witosa.