Premier Donald Tusk spotkał się z mediami tuż przed wylotem na szczyt Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Budapeszcie. Skomentował m.in. wpływ sytuacji w USA na Europę. - Wybory w USA będą miały poważne konsekwencje dla polityki europejskiej, szczególnie w dziedzinie bezpieczeństwa. Dla nas jest bardzo ważne, chcę to podkreślić, Polska ma jasno zdefiniowane interesy - powiedział Donald Tusk podczas konferencji prasowej. - Jako polski premier chcę to podkreślić, że chcę się tym kierować, jak zadbać o polskie interesy. Zmienia się sytuacja na świecie, ale nie zmieniają się polskie interesy. To jest fundament polityki - powiedział. Donald Tusk o wygranej Donalda Trumpa: W polityce nie liczą się sympatie Premier przyznał, że "polityka będzie się komplikowała w najbliższym czasie", mając przez to na myśli nie tylko ewentualne pokłosie wyborów w USA, lecz także kryzys w niemieckim rządzie. - To, o czym jestem absolutnie przekonany, to o potrzebnie wzmocnienia Polski i uwzględnienia polityki europejskiej we wzmocnieniu bezpieczeństwa - twierdził Tusk. Szef rządu przyznał, że Donald Trump jako polityk "był dla wielu bardzo kontrowersyjny", lecz podkreślił, że "w polityce istotne są interesy i instytucje, nie sympatie personalne, a wyrok w demokratycznych wolnych wyborach to jest świętość". Premier zapewnił, że wspólnie z prezydentem Donaldem Trumpem będzie pracować nad wzmocnieniem bezpieczeństwa. Więcej informacji na temat wyborów w naszym raporcie specjalnym - WYBORY PREZYDENCKIE W USA 2024 Wyniki wyborów w USA. Rozmowa Tuska z Trumpem? Premier dementuje W środę wiceminister spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski przekazał, że premier Donald Tusk dzwonił do Donalda Trumpa z gratulacjami. Sam Tusk pytany o szczegóły tej rozmowy zaprzeczył, by w ogóle do niej doszło. - Nie było takiej rozmowy. Dzisiaj rano dowiedziałem się, że pan minister Bartoszewski przekazał taką informację. Będę wyjaśniał, skąd przyszło mu to do głowy - skwitował. Zapewnił jednakże, że nigdy nie narzekał na osobisty kontakt z Donaldem Trumpem. Wczesnym popołudniem do informacji o rozmowie telefonicznej odniósł się resort dyplomacji. - Myślę, że minister Bartoszewski po prostu pomylił się w wypowiedzi. Premier wyjaśnił to wszystko. Nie ma co więcej wyjaśniać, doszło do pomyłki, nieporozumienia i tak wygląda cała sprawa - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik MSZ Paweł Wroński. Tusk zwrócił się też do polityków prawicy. - Chciałbym, aby aktorzy polskiej sceny politycznej zachowywali się dojrzale. (...) Apeluje do osób, które mają wpływ na opinię publiczną, aby ochłonęli (...) Będę potrzebował dojrzałych partnerów - podkreślił. Premier nawiązał też do słów Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że w przypadku wygranej Donalda Trumpa Donald Tusk powinien podać się do dymisji. - Nie bardzo rozumiem ekscytację i niedojrzałość po stronie opozycji (...) Zwłaszcza wypowiedzi byłego ministra Błaszczaka, wedle której sytuacja w innych krajach miałaby wpłynąć na to, kto rządzi w Polsce. O tym, kto rządzi w Polsce decyduje Polska - podkreślił. - Szczerze mówiąc, słysząc to, co powiedział były minister Błaszczak, pomyślałem, że warto było wygrać wybory w Polsce, po to, żeby tego typu ludzie nie odpowiadali za bezpieczeństwo militarne Polski. To było żenujące i zawstydzające ze strony byłego ministra obrony - stwierdził. Wybory w Gruzji. Europejscy politycy reagują na doniesienia. Wspólne oświadczenie - Będziemy dyskutować o sytuacji w świecie, również w kontekście wyborów w USA, co to oznacza dla Europy. (...) Z mojego punktu widzenia bardzo ważna jest możliwość porozmawiania. Mamy umówione spotkanie z prezydentem Macronem, a także premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem - zapowiedział. Jak wynika z opublikowanego w czwartek wspólnego oświadczenia, politycy będą też rozmawiać o przebiegu wyborów parlamentarnych w Gruzji. Premier Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz wyrazili w nim zaniepokojenie sytuacją polityczną w Gruzji i podkreślili, że nie mogą poprzeć rozpoczęcia przez nią rozmów akcesyjnych z UE, jeśli nie przeprowadzi reform. Politycy wezwali do "szybkiego i przejrzystego zbadania wszystkich skarg i doniesień o nieprawidłowościach związanych z wyborami". Zapowiedzieli też, ze przeanalizują końcowy raport międzynarodowej misji obserwacyjnej. Jednocześnie Tusk, Macron i Scholz zapewnili, że wspierają "europejskie i demokratyczne aspiracje narodu gruzińskiego". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!