We wtorek Donald Tusk wziął udział w oficjalnym otwarciu Narady Kierowników Placówek Zagranicznych RP. - Decyzja Niemiec o nałożeniu ściślejszych kontroli na wszystkich granicach lądowych kraju jest nie do zaakceptowania dla Polski - powiedział premier. - Warszawa zażąda pilnych konsultacji ze wszystkimi dotkniętymi obostrzeniami krajami - dodał. Jak zaznaczył, "wolno mu tak powiedzieć, jako rzecznikowi dobrych relacji polsko-niemieckich". Reakcja premiera na decyzję Niemiec. "To jest zawieszenie Schengen" - Nie można się zgodzić z postępowaniem "od ściany do ściany". Spodziewamy się jutro decyzji ze strony Niemiec o zaostrzeniu kontroli na granicach ze wszystkimi państwami, w tym z Polską - powiedział Tusk. - To jest de facto zawieszenie Schengen na dużą skalę - dodał. - Tego typu działania są z polskiego punktu widzenia nie do zaakceptowania. Nie mam żadnych wątpliwości, że to wewnętrzna sytuacja polityczna Niemiec powoduje zaostrzenie tych kroków, a nie nasza polityka wobec nielegalnej migracji na naszych granicach - podkreślił premier. - My dzisiaj potrzebujemy pełnego wsparcia ze strony Niemiec i całej Unii Europejskiej - dodał. Tusk powiedział, że "serdeczna presja" może spowoduje korektę działań Berlina. - Byliśmy najbardziej konsekwentnym państwem, które ostrzegało przed relacjami z Rosją i nielegalną migracją - zaznaczył. Premier odniósł się do sytuacji w Ukrainie. - Polska powinna odnosić się do tego kraju z empatią, w której musi być jednak miejsce na pełne zrozumienie naszych interesów - dodał. - Wielka gotowość narodu polskiego do wspierania Ukrainy w konfrontacji z agresorem nie może przesłaniać tego pola polskich interesów wtedy, kiedy są one czasami w obiektywnym konflikcie z interesami ukraińskimi - powiedział. Tusk przekonywał również, że - jeśli chodzi o wytyczanie polityki europejskiej wobec Ukrainy - Polska jest najbardziej wiarygodnym partnerem oraz autorytetem w UE. - Europejska polityka musi być coraz bardziej polską polityką - podkreślił. Migracja w Niemczech. Ultimatum dla Scholza Zdecydowana reakcja szefa rządu związana jest z decyzją rządu Niemiec, że od połowy września prowadzone będą kontrole na wszystkich lądowych granicach tego państwa. Dla Polski i dwóch innych krajów oznacza to przedłużenie czasu ich obowiązywania. Ma to być sposób na walkę z nielegalną migracją, która stanowi w Niemczech problem. Jednym z przykładów jest niedawny atak nożownika w Solingen. Niemiecka chadecja z jej liderem Friedrichem Merzem zaproponowała, by wprowadzić na jakiś czas zasadę ultra vires, czyli działania poza kompetencjami. Oznaczałoby to zawieszenie zasady, że prawo unijne jest nadrzędne wobec prawa niemieckiego. Ten pomysł, jak dowiedziała się Interia, wywołał w urzędzie kanclerskim konsternację. Niemiecki rząd ma ponownie zaprosić opozycję i przedstawicieli niemieckich krajów związkowych na rozmowy w sprawie rozwiązania problemu migracyjnego. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!