Romanowski przerywa milczenie. "Mamy do czynienia z przestępcami"
- Rzeczywiście państwo węgierskie podzieliło, udzielając mi ochrony prawnej, że mamy do czynienia z systematycznymi prześladowaniami w Polsce - powiedział Marcin Romanowski na antenie Polsat News. Jak przekazał, o azyl poprosił sam. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy rozmawiał o tej sprawie z Viktorem Orbanem. Węgry objęły poszukiwanego posła ochroną międzynarodową.
Były polski wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski otrzymał na Węgrzech azyl polityczny - przekazał Gergely Gulyas, szef kancelarii premiera Viktora Orbana. Wcześniej o przyznaniu posłowi ochrony międzynarodowej poinformował obrońca posła Bartosz Lewandowski.
Po godz. 21.50 Marcin Romanowski zabrał głos na antenie Polsat News. - Państwo członkowskie UE daje czerwoną kartkę reżimowi w Warszawie - wskazywał, potwierdzając, ze dostał azyl polityczny na Węgrzech.
- Rzeczywiście państwo węgierskie podzieliło, udzielając mi ochrony prawnej, że mamy do czynienia z systematycznymi prześladowaniami w Polsce - przekazał poseł PiS. Jak informował, wniosek złożył samodzielnie.
Romanowski na Węgrzech. "Państwo przyjazne Polsce"
Prowadzący rozmowę pytał, dlaczego Romanowski poprosił o azyl właśnie na Węgrzech. Polityk argumentował, że "Węgry są państwem przyjaznym Polsce". - Poprosiłem o ochronę prawną, bo nie popełniłem przestępstwa, a jestem elementem nagonki - tłumaczył. Polityk odmówił odpowiedzi, czy rozmawiał o azylu z węgierskim premierem Viktorem Orbanem.
Marcin Romanowski mówił także o swoim stanie zdrowia, jeszcze przed posiedzeniem aresztowym poseł trafił do szpitala. - Znalazłem się w szpitalu w związku z zabiegiem, który miał być szybki i prosty. Zupełnie nieoczekiwanie pojawiły się komplikacje, poważny krwotok i zagrożenie życia - wyjaśniał. Tym argumentował swoją nieobecność na posiedzeniu sądu rejonowego, który zadecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla parlamentarzysty.
Romanowski przerwał milczenie. Pierwsze słowa po ucieczce na Węgry
Marcin Romanowski po raz pierwszy odniósł się do swojej aktualnej sytuacji w czwartek wieczorem na antenie telewizji wPolsce24.pl. Wśród przykładów łamania praworządności, które opisał w swoim wniosku wymienił m.in. "siłowe przejęciu mediów publicznych, sądów" oraz "nieprawidłowości i przestępstw" w śledztwie ws. Funduszu Sprawiedliwości.
Poseł Romanowski stwierdził na antenie, że decyzja Węgier potwierdza, że w Polsce "mamy do czynienia z systemowym łamaniem praworządności pod rządami Tuska, Bodnara i całej koalicji 13 grudnia". - Przedstawiciele partii opozycyjnych nie mogą liczyć na uczciwy proces. Wielokrotnie podkreślałem i nadal podkreślam, że nie mam zamiaru uciekać od odpowiedzialności. Jestem pierwszym, który jest zainteresowany, by wyjaśnić tę sprawę. Jest jeden fundamentalny warunek - ta sprawa musi być wyjaśniona przed niezawisłymi, bezpartyjnymi organami wymiaru sprawiedliwości. Z taką sytuacją w Polsce absolutnie nie mamy do czynienia. Mamy do czynienia z przestępcami, którzy przejęli Prokuraturę Krajową - dodał.
- W systemie prawnym mogą zdarzać się błędy, ale w tym przypadku to były jawne, bezczelne, ordynarne przestępstwa, które są celem tego postępowania, a nie jakimś skutkiem ubocznym - zaznaczył polityk PiS. Kontynuował, że decyzja o emigracji była dla niego trudna, ale "wydaje mu się, że sprawy dojrzewają do takiej sytuacji, że wymagają kroków bardziej odważnych".
- W zakresie dwóch zarzutów wykazałem działania o charakterze przestępczym. Doszło do fałszowania dowodów po to, żeby postawić mi dwa absurdalne zarzuty z rzekomym działaniem przez miesiąc bez upoważnienia kompetencyjnego - kontynuował Romanowski.
Poseł PiS zapewnił, że dzięki uzyskaniu ochrony międzynarodowej na Węgrzech jego "milczenie się skończyło" i będzie mógł komentować swoją sprawę i bieżące wydarzenia. - Polska pod rządami Tuska staje się państwem bezprawia. Po to zdecydowałem się na ten trudny, ale potrzebny krok, żeby w społeczności międzynarodowej pokazać, że w Polsce dzieje się źle, że jest rządzona przez politycznych bandytów - tłumaczył.
Sprawa Romanowskiego. Wydano Europejski Nakaz Aresztowania
Przypomnijmy, Marcin Romanowskiemu decyzją sądu ma być tymczasowy aresztowany w związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Śledczy obawiają się, że poseł będąc na wolności może mataczyć.
Polityk PiS jeszcze przed posiedzeniem aresztowym miał przebywać w szpitalu, z którego następnie sam się wypisał. Za Romanowskim najpierw wydano list gończy, a w czwartek Europejski Nakaz Aresztowania.
Późnym popołudniem pojawiła się informacja, że Romanowski otrzymał azyl na Węgrzech. Tamtejszy rząd pozytywnie ocenił wniosek posła PiS. Stwierdzono, że polityk nie może liczyć na sprawiedliwy proces w Polsce. Romanowski wskazywał na polityczne zaangażowanie części sędziów po stronie rządzących oraz publiczne deklaracje "rozliczeń" poprzedników.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!