Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Senator oszukany na 430 tysięcy złotych. Media: To polityk PSL

Na kwotę 430 tysięcy złotych został oszukany "metodą na policjanta" jeden z senatorów - przekazała szefowa Prokuratury Rejonowej w Brodnicy prok. Alina Szram. Z informacji PAP wynika, że chodzi o polityka Polskiego Stronnictwa Ludowego. Rzecznik PSL Miłosz Motyka powiedział w rozmowie z Interią, że nie ma wiedzy, by ktokolwiek z jego ugrupowania padł ofiarą przestępców.

Senator oszukany na 430 tysięcy złotych. Padł ofiarą "metody na policjanta"
Senator oszukany na 430 tysięcy złotych. Padł ofiarą "metody na policjanta"/Wojciech Strozyk / Reporter / Michal Zebrowski/East News

Śledztwo przekazywane jest obecnie do Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Rzecznik prasowy tej jednostki, prok. Andrzej Kukawski, powiedział, że komunikat w tej sprawie wyda w momencie otrzymania akt. PAP dowiedziała się, że chodzi o senatora z PSL. 

- Nie mam wiedzy, żeby ktokolwiek z naszej partii został oszukany w ten sposób - powiedział w rozmowie z Interią rzecznik prasowy partii i wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka. 

Z informacji PAP wynika, że dwie osoby mają w tej sprawie postawione zarzuty, ale nie są to osoby, które bezpośrednio dopuściły się oszustwa.

Przestępcy okradają polityków. Senator i poseł ofiarami oszustwa

To kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. We wtorek opisywaliśmy szczegółowo sprawę oszustwa dokonanego tą samą metodą na jednym z posłów. Parlamentarzysta stracił w ten sposób 150 tysięcy złotych.

To przestępstwa doszło na początku listopada, kiedy polityk wrócił po obradach zmęczony do swojego pokoju w Domu Poselskim. Zatelefonował do niego mężczyzna, podający się za funkcjonariusza policji i stwierdził, że zarówno poseł, jak i kilku jego innych kolegów miało paść ofiarą przestępców, którzy przejęli dostęp do telefonów polityków.  

Poseł poczuł się zaniepokojony, więc poprosił o numer legitymacji służbowej oraz inne dane. Potem wklepał na komórce gwiazdkę i numer 112. W słuchawce odezwała się kobieta, która "potwierdziła" informacje dzwoniącego. Później oszust właściwie wskazał konto bankowe posła, dopytywał o kupno mieszkań przez znajomych.

- Nie jestem mazgajem, ale emocjonalnie dużo mnie to kosztowało. Wychowałem się na blokowisku, parę razy dostałem w ucho, jednak nigdy nikt mnie tak nie skrzywdził - wyznał polityk w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". - Na szczęście moja rodzina zachowała się wzorowo. Powiedzieli: dobrze, że nikt nikogo nie zabił, żyjemy i jakoś sobie poradzimy - dodał.

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Czy Polacy chcą Wigilii wolnej od pracy?/interia/INTERIA.PL

PAP/INTERIA.PL

Zobacz także