Obaj kandydaci do ostatnich minut przed ogłoszeniem wyników mieli jednak nadzieję na zwycięstwo. Po ogłoszeniu wyników w sieci pojawiło się najwięcej komentarzy. Zarówno osób z obozu przegranych, jak i obozu zwycięzców. Według badania late poll Ipsos Andrzej Duda zdobył 52 procent głosów wyborców, a Bronisław Komorowski 48 procent. Przy tego typu badaniach granica błędu wynosi 1 procent. Podobnymi danymi dysponowali od wczoraj poplecznicy obu kandydatów. Wśród zwolenników Bronisława Komorowskiego widać było rozczarowanie, momentami zaskoczenie, a także sceptycyzm. Jeszcze przed ogłoszeniem nieoficjalnych wyników polityk PO Adam Szejnfeld zaprosił do oglądania programu ze swoim udziałem, ale zrobił to w mało optymistycznym tonie: "Gorzka kawa. Dzisiejsza Kawa na ławę w TVN24 będzie wyjątkowo o północy. Kto wytrwa, to zapraszam, ale już to wiem - kawa będzie gorzka" - głosił wpis na Facebooku polityka. Później Szejnfeld, już po ogłoszeniu wstępnych wyników ocenił, że "wynik Komorowskiego to 'kubeł zimnej wody' dla Platformy". Gorzkich słów nie szczędził Leszek Balcerowicz: A także Róża Thun, która, tak jak Andrzej Duda, jest posłanką do Parlamentu Europejskiego: Wśród komentujących pojawili się tacy, którzy snuli już wizję na przyszłość. Czyżby prezydent Słupska Robert Biedroń miał w planach start w wyborach prezydenckich w 2020 roku? Konkurent obu panów z pierwszej tury Adam Jarubas z PSL powstrzymał się przed wyrażaniem swojej opinii. Pogratulował jedynie Andrzejowi Dudzie i podziękował Bronisławowi Komorowskiego: W podobnym klimacie utrzymany był tweet Donalda Tuska: W obozie zwycięzców nastroje są zdecydowanie mniej stonowane. Pojawiają się słowa takie jak "wojna", "bitwa", "rozstrzygnięcie" i "moc". Jarosław Gowin, choć członkiem PiS nie jest, jasno wyrażał swoje poparcie. Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Zjednoczona Prawica na swoim Twitterze napisał tak: Ryszard Czarnecki (PiS) nawiązał do działań z kampanii wyborczej Dudy i do dzisiejszego wyjścia prezydenta-elekta. Podkreślał przy tym jego skromność: Tymczasem Jolanta Szczypińska - z obozu zwycięzców - już 11 listopada wiedziała, że Andrzej Duda stanie na czele naszego kraju: Wśród popierających Andrzeja Dudę znaleźli się także dziennikarze i publicyści. Cezary Gmyz zamieścił taki wpis na swoim Twitterze, cytując "Der Spiegel": A Tomasz Terlikowski pisał o uspokajaniu syna: Głos po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów zabrał także Paweł Kukiz, który w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył ponad 20 procent poparcia: "Włączyłem telewizor. Po raz pierwszy od miesięcy. W mainstreamie coś na kształt żałoby narodowej. Smutno strasznie. Aż niesmacznie to wygląda. O! A teraz na pasku TVP INFO puścili "Prezydent Komorowski uznał porażkę" To Bogu dzięki, bo mógł przecież skorzystać z Ustawy 1066" - czytamy na oficjalnym profilu Kukiza na Facebooku.