W Dorohusku nadal trwa protest przewoźników. Obecny na miejscu minister infrastruktury Dariusz Klimczak przyznał, że "rozpoczęto intensywne rozmowy ze stroną ukraińską i Komisją Europejską". Protest przewoźników w Dorohusku trwa - Nasze działania są wielopłaszczyznowe, także dotyczące sytuacji wewnątrz naszego państwa i mechanizmów, które pozwolą na kontrolę nielegalnych transportów, które odbierają chleb polskiemu przewoźnikowi, którzy za pół ceny, którą dzisiaj trzeba w Polsce zapłacić, realizują przewozy - mówił. Jak dodał, to, co zaczął robić, to koordynacja służb. - Nie tylko inspekcja ruchu drogowego, ale permanentna współpraca z policją, ze strażą graniczną, krajową administracją skarbową tak, aby wychwycić wszystko, co jest nielegalne - podkreślił Klimczak. Kolejka na granicy polsko-ukraińskiej ciągnie się na około 40 km. Co więcej, teraz przepuszczany będzie jeden samochód ciężarowy na trzy godziny, wcześniej były to trzy auta na godzinę - informuje reporterka Polsat News. Chociaż protest przewoźników w Dorohusku trwa już od kilkunastu dni, nadal nie doszło do porozumienia między stronami. Medyka. Jest porozumienie z rolnikami Z kolei w Medyce trwa protest rolników. Demonstrantów odwiedził Michał Kołodziejczak, wiceminister rolnictwa. - To, co pan minister zrobił w ostatnich dniach zasługuje na uznanie i to, że rząd dwutygodniowy i minister Gębicka obiecał 1 mld zł dopłat do kukurydzy, ale w budżecie te pieniądze nie były zagwarantowane. A tutaj mamy 1 mld 150 mln, to jest praca ministra Siekierskiego - mówił. Minister rolnictwa i rozwoju wsi dodał natomiast, że jest akceptacja. Odbyła się także rozmowa w obecności premiera Donalda Tuska. - Dopłaty do kukurydzy w tej sprawie będą. Wystąpiliśmy także z wnioskiem do Komisji Europejskiej o akceptację. Są zarezerwowane środki na dopłatę do kukurydzy - mówił. Rozmowy z ministrem rolnictwa trwały około dwóch godzin. Jak podkreślił Czesław Siekierski, jest też procedura, która pozwala na rozwiązanie ustawowe, które da szansę, aby "samorządy, wójtowie, mogły zwalniać podwyżki podatków w 2024 roku, a będą mieli zwrot w roku następnym". Chociaż są obietnice o dopłatach do kredytów i zwolnienia z podwyżek podatku rolnego, rozmowy w sprawie tych postulatów jeszcze trwają. Rolnicy zdecydowali się na zwieszenie protestu od niedzieli na okres świąt. Rolnicy protestowali w Medyce od 30 dni. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!