Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego, we wtorkowej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w "Gościu Radia Zet" została zapytana, "czy sędziowie powinni się spotykać z politykami"? - Nie uważam za słuszne, by rozmawiać na temat osiągnięć w balecie mojej wnuczki czy zainteresowaniach awiacją mojego wnuka akurat w gabinecie pana prezydenta - stwierdziła, podkreślając przy tym, że z Andrzejem Dudą zna się od 17 lat i "nie wypiera się tej znajomości". Małgorzata Manowska a Andrzej Duda. "Odwiedzamy się prywatnie" - Odwiedzaliśmy się i odwiedzamy od czasu do czasu prywatnie. Byłam u pana prezydenta i pani prezydentowej w Krakowie, para prezydencka od czasu do czasu bywa u mnie. Przyjaciele? Można tak powiedzieć - mówiła. Jak podkreśliła I prezes SN, przyjaźń z prezydentem ma jedną wspólnie ustaloną przez nich granicę. Nigdy prezydent nie poprosił mnie o nic niestosownego, co zaburzałoby trójpodział władzy - mówiła w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, zastrzegając przy tym, że "prywatnie nie rozmawiam na takie sprawy z panem prezydentem". Na wypowiedź Małgorzaty Manowskiej zareagował Michał Marszał, dziennikarz "Tygodnika NIE", który udostępnił w relacji w mediach społecznościowych wywiad, który w przeszłości prezydent RP udzielił Telewizji Polskiej. Przyjaźń prezydenta i I Prezes SN? Przypomniano wywiad Michał Marszał opublikował w sieci fragment wywiadu, w którym Andrzej Duda odnosi się do utrzymywania bliskich relacji ze znajomymi, którzy zajmują wysokie funkcje. - Ktoś mi ostatnio zadał pytanie: "To w takim razie, co pan uważa, że jak jest dwóch kolegów z roku - jeden został adwokatem, a drugi sędzią - i oni w jednym mieście mieszkają, to co, oni nie mogą się spotkać? To oni razem nie mogą być na imprezie, nie powinni razem siedzieć przy jednym stole, nie mogą się napić przysłowiowej wódeczki"? Powiem tak: niestety nie. Moim zdaniem niestety nie - mówił w wywiadzie udzielonym w grudniu 2019 roku. W dalszej części, która nie pojawiła się w udostępnionym przez Marszała fragmencie, polski prezydent mówił, że "sędzia, decydując się na to, żeby wejść do zawodu sędziowskiego, do tej bardzo specyficznej grupy zawodowej (...) niestety podlega dodatkowym rygorom, które nie są zapisane wprost, ale to przyzwoitość i to właśnie, że odpowiada za to, jak jest postrzegany wymiar sprawiedliwości". - Ja wiem, że to jest bardzo trudne, ale tak właśnie w moim osobistym przekonaniu powinno być. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, niech nie zostaje sędzią - podkreślał wówczas Andrzej Duda. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!