Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł 9 stycznia w wieku 67 lat, po wielomiesięcznej walce z nowotworem złośliwym. Uroczystości pożegnania duchownego trwają od środy i zostały rozpoczęte czuwaniem modlitewnym przy zmarłym w Kościele pw. św. Brata Alberta w Radwanowicach. Pogrzeb ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Uroczystości trwają od środy W czwartek o godzinie 10:00 została wprowadzona trumna z ciałem zmarłego, przy której czuwają i modlą się wierni. O godzinie 12:00 rozpoczęła się msza pogrzebowa, której przewodniczył bp Damian Muskus. W ceremonii wzięli udział m.in. przedstawiciele Solidarności, dyrektor krakowskiego IPN Filip Musiał, poseł Paweł Kukiz i Anna Dymna, polityk Ruchu Narodowego Robert Winnicki. Po nabożeństwie trumna została odprowadzona na cmentarz w Rudawie. Głos w sprawie śmierci duchownego zabrała para prezydencka. Na stronie Kancelarii Prezydenta zamieszczono list żegnający księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego "Żegnamy dzisiaj Kapłana bez reszty oddanego służbie Bogu i bliźnim - duszpasterza, społecznika, publicystę, poetę i dokumentalistę, niestrudzonego opiekuna i orędownika osób najbardziej potrzebujących, skrzywdzonych i opuszczonych. Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski pozostawił nieprzemijające świadectwo miłości Kościoła i Ojczyzny - miłości wyrażanej słowem i czynem, gotowej do poświęceń, ale i wymagającej" - napisała para prezydencka. "W pełni zasłużył na miano kustosza pamięci narodowej - jako potomek lwowian oraz działacz środowisk kresowian, który wiele troski poświęcał upamiętnieniu ludobójstwa Polaków na Wołyniu" - dodano. Na zdjęciach z ceremonii nie widać było arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który stoi na czele archidiecezji krakowskiej. W środę Interia informowała, że wbrew nieformalnemu zwyczajowi hierarcha nie pojawi się na pogrzebie księdza. Zamiast tego miał wziąć udział w spotkaniu opłatkowym małopolskiego oddziału NSZZ Solidarność. To nie pierwsze kontrowersje związane z działaniami krakowskiej kurii w związku ze śmiercią duchownego. Wcześniej kuria przez dłuższy czas nie wydała komunikatu na temat jego odejścia. W tym czasie informacja pojawiła się w wielu mediach. W środę odprawiona została msza żałobna, na którą przybyli podopieczni z Fundacji im. brata Alberta. Na trumnie znalazły się atrybuty posługi kapłańskiej: stuła, kielich i mszał. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie żyje. Kim był duchowny? Ks. Tadeusz Isakowczicz-Zaleski był kapłanem katolickich obrządków ormiańskiego i łacińskiego. Urodził się w Krakowie 7 września 1956 roku. W trakcie nauki w liceum związał się z ruchami religijnymi, a po maturze udał się do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. W okresie PRL duchowny angażował się w działalność NSZZ "Solidarność", a także pisał w "Tygodniku Powszechnym". W latach 80. został dwukrotnie pobity przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, a władze uniemożliwiały mu wyjazd na studia do Rzymu.Pod koniec lat 80. pomagał zakładać Fundację im. Brata Alberta. Po przemianach ustrojowych stał się orędownikiem lustracji polskiego duchowieństwa. Ks. Isakowicz-Zaleski przez lata starał się o upamiętnienie ludobójstwa Polaków na Wołyniu dokonanego w latach 40. W ostatnich latach głośno krytykował władze kościelne za "grzech zaniechania" w kwestii walki z wykorzystywaniem nieletnich w Kościele. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!