1 sierpnia każdego roku uroczystość przed pomnikiem Gloria Victis na wojskowych Powązkach w Warszawie stanowi punkt kulminacyjny oficjalnych obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. To tradycja sięgająca już kilkudziesięciu lat. Warszawiacy zbierali się tam nawet wtedy, gdy komunistyczne władze zabraniały obchodów. Od kilku lat uroczystość zakłócają okrzyki i buczenie. O zgodne upamiętnienie kolejnej rocznicy wybuchu powstania apelują powstańcy warszawscy. "1 sierpnia, o godzinie 17.00, uczcijmy pamięć tych, którzy zginęli za wolność stolicy. Oddajmy hołd powstańcom, którzy teraz są z nami. To z ich poczucia obowiązku, patriotyzmu i niezwykłej odwagi możemy brać przykład. Apelujemy do wszystkich warszawiaków o zgodny, wspólny udział w uroczystościach upamiętniających powstańczy zryw" - napisali powstańcy i żołnierze Armii Krajowej w apelu, pod którym podpisała się także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydenta Bronisława Komorowskiego przed pomnikiem Gloria Victis, podobnie jak rok temu, reprezentować będzie szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski. Plany premiera Donalda Tuska mają być znane dopiero w czwartek. Rok temu tuż przed uroczystościami przy pomniku Gloria Victis prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski również apelował, by podczas ceremonii nie dochodziło do żadnych incydentów. Cmentarz, gdzie pochowani są powstańcy i żołnierze II wojny światowej, nie jest miejscem - przekonywał generał - do manifestowania politycznych poglądów. Mimo apelu wśród tłumu, który przyszedł przed pomnik Gloria Victis w zeszłym roku słychać było buczenie adresowane do premiera Donalda Tuska i szefa kancelarii prezydenta Jacka Michałowskiego. Przedstawicieli PiS część zgromadzonych osób witała oklaskami. Powstańcy warszawscy zapowiedzieli swój udział w tegorocznej uroczystości przed pomnikiem Gloria Victis. Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Edmund Baranowski powiedział PAP, że szef Związku gen. Zbigniew Ścibor-Rylski weźmie udział w uroczystości. Sam Baranowski również zapowiedział swój udział. Dodał też, że ewentualne zakłócenie uroczystości powstańcy przyjmą z bólem. "Ubolewamy nad tym (...). Nie mamy jednak wpływu na to, jak kształtowane są osobowości tych, co krzyczą. Oni mają inne ideały, które prawdopodobnie będą chcieli realizować (...). Walczyliśmy o niepodległą Polskę - ta część naszej walki jest zrealizowana" - mówił. Hołd powstańcom przed Gloria Victis - jak dowiedziała się PAP - odda także Władysław Bartoszewski. W środę w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" Bartoszewski powiedział, że zastanawia się, czy "po raz pierwszy w życiu od 1945 r., będąc w Warszawie, zdrowy, nie zrezygnować z pójścia pod pomnik Gloria Victis". Przed pomnikiem obecni mają być także prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski oraz prezes okręgu Warszawskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Krakowski. Prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz - jak informuje stołeczny ratusz - weźmie udział w uroczystościach przed pomnikiem Gloria Victis na Powązkach oraz na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli. Prezydent stolicy planuje też udział w uroczystości zapalenia ognia na Kopcu Powstania na Czerniakowie. Oddanie hołdu powstańcom przy pomniku Gloria Victis zapowiedział także sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Krzysztof Kunert. Wcześniej wraz z delegacją złoży również kwiaty przed pomnikiem gen. Stefana Roweckiego "Grota" oraz przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa uczci powstańców, a także cywilne ofiary powstania warszawskiego przy pomniku Polegli Niepokonani na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli. Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej będą obecni na wszystkich oficjalnych uroczystościach poświęconych pamięci o powstaniu warszawskim; przy pomniku Gloria Victis IPN będzie reprezentowała wraz z delegacją wiceprezes Instytutu Agnieszka Rudzińska. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz odda hołd powstańcom przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Przy pomniku Gloria Victis obecni będą przedstawiciele Senatu m.in. wicemarszałek Stanisław Karczewski oraz senatorowie PO Barbara Borys-Damięcka i Aleksander Pociej. Udział w uroczystościach przed pomnikiem Gloria Victis zapowiedział też prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz przedstawiciele klubu PiS m.in. jego szef Mariusz Błaszczak. Obecny będzie też szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz. W czwartek powstańcze obchody rozpoczną się przed południem przy pomniku "Mokotów Walczący - 1944" w parku im. gen. Gustawa Orlicz-Dreszera, skąd przed obelisk poświęcony pamięci 119 pomordowanych powstańców z pułku "Baszta" przy ul. Dworkowej wyruszy Marsz Mokotowa. W ramach obchodów, jak co roku, kwiaty zostaną złożone przed pomnikiem gen. Stefana Roweckiego "Grota", następnie odbędzie się uroczystość przed pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Składanie wieńców zaplanowano również przy grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera" na wojskowych Powązkach. W godzinę "W" w stolicy i 250 miejscowościach województwa zabrzmią syreny alarmowe. Władze apelują do mieszkańców o wspólne oddanie hołdu bohaterom powstania - zatrzymanie się na ulicach i minutę ciszy. Na wieczór zaplanowano uroczystość złożenia wieńców, modlitwę ekumeniczną i mszę św. polową przed Pomnikiem Polegli Niepokonani na wolskim Cmentarzu Powstańców Warszawy. Jak przed rokiem odbędzie się uroczystość rozpalenia ogniska pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego. Powstanie warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. 1 sierpnia 1944 roku do walki w stolicy przystąpiło ok. 40-50 tys. powstańców. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Straty wśród ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie spalone i zburzone.