W opublikowanym w piątek wpisie na platformie X Agnieszka Pomaska w enigmatyczny sposób przekazała informację o wpłatach dokonanych przez posłów PiS na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak się jednak okazuje, nie chodzi tu o dobrowolne wsparcie ze strony polityków na ten cel tylko o skutek sądowych wyroków jeszcze z czasów ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Agnieszka Pomaska: Czekam na jeszcze jeden przelew "Mam dla Was niespodziankę. Posłowie PiS też grają dla WOŚP! Panowie Sellin i Jaki wpłacili po 1500 zł. Co prawda w związku z wyrokiem za kłamstwa w kampanii wyborczej, ale wpłata to wpłata. Czekam jeszcze na przelew od Pani Zalewskiej" - napisała Agnieszka Pomaska. Do udostępnionego posta dołączyła potwierdzenia przelewów, na których udokumentowane zostały wpłaty Patryka Jakiego o tytule: "Wymuszona wpłata decyzją SO w Gdańsku", a także Jarosława Sellina. Chodzi o wydarzenia jeszcze z czasów sprzed wyborów parlamentarnych 2023. Jarosław Sellin w internetowym wpisie zarzucił wówczas posłance KO poruszanie się pojazdem z obraźliwym napisem dotyczącym PiS. Jak później tłumaczyła Pomaska: - Sąd orzekł, że minister Jarosław Sellin musi mnie przeprosić i wpłacić pieniądze na WOŚP. Przeprosiny Anny Zalewskiej. "Trzeba czytać przez lupę" O przeprosinach Anny Zalewskiej za udostępnienie zdjęcia Agnieszki Pomaski z samochodem z kontrowersyjną treścią i komentarzem, że "to jest właśnie ich program - hejt i nienawiść" było z kolei głośno za sprawą formy, w jakiej zostało to dokonane. Była minister edukacji zamieściła bowiem czarną planszę z drobnymi literami, co sama Pomaska niedługo później skomentowała. "Przeprosiny od Anny Zalewskiej. Trochę powiększyłam, żebyście nie musieli czytać przez lupę" - przekazała ironicznie posłanka KO w odniesieniu do wpisu Zalewskiej. Proces w trybie wyborczym posłanka KO wygrała również z Patrykiem Jakim, na którego sąd nałożył zakaz rozpowszechniania kłamstw na temat posłanki PO, a także zobowiązał go do przeprosin oraz dokonania wpłaty na WOŚP. Jaki na taki obrót spraw zareagował, informując, że decyzji sądu nie zamierza respektować, a także podkreślając, iż "nie będzie zgody na cenzurę" i "nikt nie będzie ograniczał jego konstytucyjnych praw i wolności słowa". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!