Polska pomoże odbudować Lwów. Poseł zdradził szczegóły planu

Oprac.: Adrianna Rymaszewska
- W najbliższym czasie osobiście udam się do Lwowa, żeby zobaczyć, jakie jest zapotrzebowanie - poinformował w rozmowie z Polsat News Paweł Kowal. Szef Rady ds. Współpracy z Ukrainą przekazał także, że w ciągu tygodnia gotowe mają być konkretne propozycje wsparcia, które przedstawione zostaną premierowi. W środę Rosjanie zaatakowali Lwów, w wyniku czego zginęło siedem osób, a wiele innych zostało rannych.

- Jesteśmy w trakcie dwóch spotkań. Jedno odbywa się z polskimi bankami, a drugie z przedstawicielami naszej administracji rządowej po to, żeby zobaczyć, jakie mamy możliwości - przekazał w piątek poseł Kowal.
Jak dodał, jeśli chodzi o wsparcie dla Ukrainy, obecnie są dwa tematy - jeden z nich to polska odpowiedzialność za Charków, w którego wsparcie angażuje się Polska, drugi natomiast to Lwów, który jest dla nas ważny ze względu na historyczne znaczenie miasta.
- We Lwowie zniszczono wiele budynków o charakterze historycznym, ale przede wszystkim chodzi o pomoc dla ofiar - zaznaczył polityk KO, nadmieniając, że jest w codziennym kontakcie z merem Lwowa Andrijem Sadowym.
Polscy specjaliści gotowi pojechać do Lwowa
Parlamentarzysta, mówiąc o wsparciu dla poszkodowanych w rosyjskim ataku, podkreślił również, że już w pierwszych godzinach po tych tragicznych wydarzeniach Ukrainie zaproponowano wysłanie do Lwowa specjalnego zespołu polskich medyków, którzy cały czas pozostają w gotowości. Do Ukrainy mogą pojechać także polscy specjaliści ds. ochrony zabytków i budownictwa.
Ponadto, Polska chce skupić się na odbudowie zniszczonych budynków tak, aby przygotować je na nadchodzącą zimę. Pomoc dla Lwowa już w środę zadeklarował premier Donald Tusk.
"Lwów potrzebuje pomocy! Celem ataku Rosjan było centrum miasta. Uszkodzono wiele zabytkowych kamienic. Polska jest gotowa pomóc w ich odbudowie" - napisał w mediach społecznościowych.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!