Polska poderwała myśliwce. Komunikat wojska po atakach Rosji na Ukrainę
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o poderwaniu polskiego i sojuszniczego lotnictwa, a krótko przed godziną 10 akcja została zakończona. Działania miały charakter prewencyjny i były ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej. To efekt rosyjskich ataków na cele w Ukrainie.

W związku z atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, w polskiej przestrzeni powietrznej rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych o poranku
Zgodnie z obowiązującymi procedurami uruchomiono niezbędne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały myśliwce, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości.
Armia w porannym komunikacie wskazała, że podjęte działania mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i jej ochronę, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów.
Krótko przed godziną 10 armia wydała nowy komunikat, w którym poinformowano o zakończeniu akcji. Podczas działań "nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP".
Działanie wojska to pokłosie wprowadzonego na terenie na terenie całej Ukrainy ogłoszono stan alarmu powietrznego na szeroką skalę. Wojska rosyjskie przeprowadzają połączony atak z użyciem pocisków manewrujących i dronów uderzeniowych. Według pierwszych doniesień, w Kijowie i obwodzie kijowskim, a także w obwodzie iwanofrankowskim, działają systemy obrony przeciwlotniczej.
Wojna na Ukrainie w tle negocjacji w Miami
Kilka godzin przed uderzeniami wroga prezydent Ukrainy ostrzegał, że w nadchodzących dniach (23, 24 i 25 grudnia) może dojść do największych zmasowanych rosyjskich ataków rakietowych i dronowych. Celem wtorkowego ataku - jak piszą wschodnie media - jest infrastruktura energetyczna w centralnej i zachodniej części Ukrainy.
W swoim przesłaniu wideo, opublikowanym w poniedziałek późnym wieczorem, Zełenski poinformował również, że we wtorek spodziewa się powrotu swojego zespołu negocjacyjnego po rozmowach ze specjalnym wysłannikiem USA Steve'em Witkoffem w Miami na Florydzie.
Z kolei rzecznik Kremla Dimitrij Pieskow ocenił, że osobne rozmowy pomiędzy USA a Rosją w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie, które odbyły się w weekend w Miami, nie powinny być uznane za przełomowe - podała w nocy z poniedziałku na wtorek agencja Reutera, cytując rosyjskie media.
- To proces w toku - powiedział Pieskow, odpowiadając na pytanie, czy rozmowy w Miami można uznać za punkt zwrotny.










