Kancelaria Sejmu RP wydała pilny komunikat po tym, jak w sieci i w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, jakoby w budynku przy ul. Wiejskiej zarządzono ewakuację. Jedną z wiadomości sugerujących, że należy opuścić gmach polskiego Sejmu do godziny 14 w czwartek zamieścił na swoim profilu poseł Konfederacji Stanisław Tyszka. "Straż Marszałkowska poprosiła, żeby pracownicy Sejmu do godziny 14 opuścili budynki. Szybki koniec Sejmu Otwartego, wraca Sejm Twierdza" - ocenił surowo polityk Konfederacji. Informacje o braku możliwości wejścia na teren Sejmu publikowali w mediach też niektórzy dziennikarze. Pilne oświadczenie Kancelarii Sejmu. "Nie ma żadnej ewkuacji" W reakcji na pojawiające się w przestrzeni informacyjnej doniesienia Kancelaria w specjalnym oświadczeniu przekazała, że "nie ma żadnej ewakuacji Sejmu". "Posłowie i dziennikarze mogą z niego korzystać na normalnych zasadach. Od godz. 14 wstrzymane jest jedynie wydawanie jednorazowych przepustek" - poinformowano. "Pracownicy, którzy nie są niezbędni do obsługi bieżącej pracy Sejmu, dostali możliwość wyjścia do domu o godz. 14, by - z uwagi na demonstrację - nie mieli problemów z wyjazdem z miejsca pracy" - wytłumaczono, dementując pogłoski o ewakuacji gmachu przy Wiejskiej. Komunikat Kancelarii Sejmu. W tle manifestacja 11 stycznia Wspomniana w komunikacie Sejmu demonstracja "Protest Wolnych Polaków", zorganizowana przez PiS przeciwko zmianom w TVP, a także ws. skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, rozpoczęła się w czwartek o godz. 16. W związku z manifestacją przed budynkiem Sejmu pojawiły się też policyjne barierki - te zniknęły zaraz po tym, jak odpowiednią decyzję wydał w połowie listopada nowy marszałek niższej izby parlamentu Szymon Hołownia. W efekcie posłowie PiS zaczęli zarzucać liderowi Polski 2050 niekonsekwencję. Szef Kancelarii informował w czwartek rano, że pojawiły się one ze względów bezpieczeństwa i zostaną zabrane. Z kolei sam marszałek Hołownia zdradził, że o przywrócenie na czas protestu barierek poprosiła policja. - Dała (policja - red.) nam do zrozumienia, że to jest kwestia zdrowia, życia, bezpieczeństwa funkcjonariuszy i protestujących - dodał. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!