Barierki wróciły przed Sejm. Hołownia wyjaśnia dlaczego
Oprac.: Aleksandra Boryń
Przed budynkiem Sejmu ponownie stanęły barierki. Jednak jak się okazuje, o ich powrót prosiła policja. Szymon Hołownia wyjaśnił, dlaczego funkcjonariusze chcieli powrotu ogrodzenia. Jedną z pierwszych decyzji Hołowni, jako marszałka Sejmu była właśnie likwidacja - postawionych przez rząd PiS-u - barierek. Teraz politycy opozycji złośliwie komentują powrót barierek.

Podczas spotkania z uczniami I LO im. Bolesława Limanowskiego w Warszawie marszałek Hołownia został zapytany, czy powrót barierek pod Sejm jest związany z zaplanowanym na czwartek "Protestem Wolnych Polaków" organizowanym przez PiS.
Hołownia wyjaśnia, dlaczego barierki wróciły przed budynek Sejmu
- Tak, oczywiście, że tak. One wróciły dzisiaj rano, o 5 rano. Jutro do 5 rano ma ich nie być - odpowiedział marszałek Sejmu. Podkreślił, że "to jest coś, czego on by nie chciał oglądać pod Sejmem". Jak jednocześnie zaznaczył, było to konsultowane z policją, która "jednoznacznie poprosiła o to". - Dała nam do zrozumienia, że to jest kwestia zdrowia, życia, bezpieczeństwa funkcjonariuszy i protestujących - dodał.
- Myśmy tam mieli plan taki i nalegaliśmy na to, by tam stali tylko funkcjonariusze w kordonie (...). Ale policja, Komenda Stołeczna stała bardzo twardo na stanowisku, że akurat na ten czas to może zagrażać zdrowiu, życiu funkcjonariuszy. A ja nie będę się zgadzał na narażanie zdrowia i życia kogokolwiek, nawet jeżeli ktoś teraz z PiS-u czy z innej partii będzie krzyczał, że "Hołownia postawił barierki" - powiedział.

Marszałek Sejmu podkreślił, że zgodził się na postawienie przed Sejmem barierek, "bo to jest decyzja policji". Jednak zadeklarował, że następnego dnia znikną.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości postawił barierki przed Sejmem. Hołownia ich nie chce
Hołownia przypomniał podczas spotkania, że Sejm był otoczony barierkami od 2016 roku, "dzień w dzień, święto nie święto, wakacje nie wakacje". Według niego "to był absurd kompletny". - To trzeba było zdemontować - podkreślił.
- Natomiast w sytuacjach manifestacji, sytuacjach porządkowych, wtedy, kiedy te barierki będą potrzebne, to będą. Wtedy, kiedy nie będą potrzebne, to nie będę. Na tym polega mądrość i pragmatyzm. Ja chcę, żeby było jak najmniej ofiar, żeby ludzie, nawet jeżeli będą w emocjach, nikomu krzywdy nie zrobili. Ufam specjalistom w tym względzie - powiedział Hołownia.
W połowie listopada barierki otaczające Sejm w ostatnich latach zostały usunięte. Kilka dni wcześniej nowo powołany wówczas marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że "znikną szpecące Sejm policyjne barierki". "Dość już tych barier nastawiano między nami" - oświadczył wówczas Hołownia.
Teraz politycy PiS komentują powrót barierek. "Znikną szpecące Sejm policyjne barierki, bo dość już tych barier postawiono między nami" - czyżby marszałek Hołownia zmienił zdanie? Już nie jest otwarty na spotkanie ze wszystkimi?" - napisał Dariusz Piontkowski.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!