Wiosną tego roku Lewica złożyła w Sejmie projekt dotyczący wdowich emerytur, jednak nie został on wtedy przekazany do procedowania. Dlatego partia postanowiła go zmodyfikować i przedstawić jako obywatelski. Lewica szacuje, że ze świadczenia będzie mogło skorzystać od 1,3 do 1,5 miliona seniorów. Emeryci są grupą, która może być zagrożona ubóstwem w związku z wysoką inflacją. Dla kogo wdowia emerytura? Prawo do wdowiej emerytury będą miały, zgodnie z projektem, wszystkie osoby uprawnione do otrzymywania świadczeń, zarówno ubezpieczeni w ZUS, jak i w KRUS oraz emeryci mundurowi. Według projektu ustawy Lewicy osoba, której umrze współmałżonek, będzie miała wybór odnośnie do przyznawanego świadczenia emerytalnego. Będzie mogła otrzymywać: rentę rodzinną, czyli 85 proc. kwoty świadczenia małżonka i dodatkowo 50 proc. kwoty własnego świadczeniajeśli będzie to korzystniejsze - własne świadczenie w 100 proc. plus 50 proc. świadczenia współmałżonka. Projekt ustawy o tzw. wdowich emeryturach jest jednym z elementów polityki senioralnej Lewicy, w skład której wchodzą jeszcze inne rozwiązania dla osób starszych. Czytaj też: Dodatkowe emerytury dla samotnych seniorów coraz bliżej Wdowie emerytury mają pomóc seniorom Argumentem za tym, by wprowadzić wdowie emerytury, ma być pomoc seniorom, którzy często określają swoją sytuację finansową jako złą. W razie śmierci współmałżonka emeryci, otrzymując dodatkowe świadczenie, będą zdolni do ponoszenia kosztów stałych czynszu, energii elektrycznej i innych. Według danych opublikowanych przez GUS w 2030 roku 53,3 proc. emeryckich gospodarstw jednoosobowych będzie prowadzonych przez osoby samotne w wieku co najmniej 65 lat. 17 proc. takich osób będzie w wieku 80 i więcej lat. Analizy pokazują też, że dużo częściej w takich gospodarstwach pozostają kobiety. Wdowia emerytura, ale z limitem Lewica w ostatecznej wersji projektu wprowadziła także zapis o limicie kwotowym wdowiej emerytury. Wyniesie on trzykrotność średniej emerytury, czyli obecnie byłaby to kwota 7600 zł. Nie będzie także czasowego ograniczenia, kiedy takie świadczenie będzie mogło być przyznane. Otrzymają je też osoby, których współmałżonek zmarł kilka lat temu. Obecnie obowiązuje renta rodzinna Aktualnie każdy wdowiec lub wdowa, po śmierci współmałżonka może zachować wysokość swojego świadczenia emerytalnego albo zrezygnować z niego i pobierać rentę rodzinną. Renta rodzinna wynosi 85 proc. emerytury zmarłego małżonka. Nie jest możliwe połączenie dwóch świadczeń. Renta rodzinna przysługuje osobie, która do dnia śmierci małżonka pozostawała we wspólnocie małżeńskiej oraz: wychowuje dziecko, które jest uprawnione do otrzymywania renty rodzinnej po zmarłym (do 16. roku życia, lub do 18. roku życia, jeśli dziecko chodzi do szkoły)wychowuje dziecko niezdolne do pracy lub samodzielnej egzystencji, i które jest uprawnione do otrzymywania renty rodzinnej po zmarłymukończyła 50 lat albo stała się niezdolna do pracy już po śmierci małżonka, ale nie później niż pięć lat od jego śmierci lub od zaprzestania wychowywania dzieci. Wysokość renty rodzinnej zależy od liczby członków rodziny, którzy są uprawnieni do jej pobierania. Rentę może otrzymać małżonek zmarłego, ale też jego dzieci - do ukończenia 16. roku życia albo jeśli się uczą - do ukończenia 25. roku życia. Świadczenie może pobierać także rodzeństwo i wnuki. Jeśli jedna osoba pobiera rentę rodzinną - wynosi ona 85 proc. świadczenia zmarłego, jeśli dwie osoby - 90 proc., a jeśli trzy lub więcej jest równa 95 proc. Projekt obywatelski ustawy o tzw. wdowiej emeryturze W połowie grudnia planowane jest złożenie pierwszego tysiąca podpisów pod projektem obywatelskim Lewicy i rejestracja komitetu. Następnie, jeśli marszałek Sejmu Elżbieta Witek zatwierdzi komitet, będzie miał on czas na zebranie 100 tysięcy podpisów w ciągu trzech miesięcy. Podpisy pod projektem ustawy pomagają zbierać OPZZ i Koła Gospodyń Wiejskich. Lewica twierdzi, że do marca 2023 roku uzbiera odpowiednią liczbę podpisów. Następnie Sejm będzie miał trzy miesiące, by zająć się projektem. Dlatego ostatecznych ustaleń można spodziewać się dopiero w czerwcu 2023. Koszt przyznania wdowiej emerytury według szacunków Lewicy może wynieść 14 mld złotych rocznie. Cały Fundusz Ubezpieczeń Społecznych wynosi 285 mld złotych, dlatego koszty nowego projektu stanowiłyby 4 proc. całej kwoty. Zmianę, którą proponuje Lewica, ma sfinansować Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, Fundusz Emerytalno - Rentowy albo część budżetu państwa. Wdowia emerytura nie tylko w Polsce Podobne rozwiązania do tego przedstawionego przez Lewicę zostały wprowadzone w Czechach i Niemczech. Rentę wdowią otrzymują także seniorzy we Włoszech i na Litwie. Projekt Lewicy nie jest jedynym, który poddaje się debacie publicznej w kraju. Koalicja Obywatelska proponuje wprowadzenie dodatku wdowiego do emerytury. Miałby on wynosić 25 proc. wysokości świadczenia zmarłego małżonka.