Brytyjski sąd podjął decyzję o aresztowaniu znanego youtubera, występującego w sieci pod pseudonimem "Stuu". Informację jako pierwszy podał portal RMF24.pl. Doniesienia potwierdził w rozmowie z Interią prokurator Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przeczytaj też: Mroczna strona sieci. Influencerka przerywa milczenie Pandora Gate. Brytyjski sąd zdecydował ws. "Stuu" - Nakaz aresztowania z wnioskiem o wydanie podejrzanego polskiemu wymiarowi sprawiedliwości został już przekazany władzom brytyjskim, które zdecydowały o jego (Stuarta B. - red.) tymczasowym aresztowaniu na terytorium Wielkiej Brytanii. Obecnie oczekujemy na decyzję brytyjskiego sądu, który rozpatrzy nasz wniosek o wydanie podejrzanego do Polski - przekazał prokurator Szymon Banna. Według RMF24.pl Stuart B. miał złożyć zażalenie na postanowienie o aresztowaniu. Brytyjski sąd ma zająć się jego wnioskiem o zmianę środka zapobiegawczego na środki wolnościowe w najbliższy wtorek. Nie wiadomo, kiedy sąd zajmie się sprawą ekstradycji youtubera. W Polsce "Stuu" ma usłyszeć zarzuty seksualnego wykorzystywania osób małoletnich poniżej 15. roku życia oraz rozpijania ich. O co chodzi w Pandora Gate? "Pandora Gate" to skandal na YouTube ujawniony przez Sylwestra Wardegę. Główny wątek dotyczy Stuarta B. - mężczyzna w 2020 r. niespodziewanie przerwał swoją karierę. Jak relacjonuje influencerka znana pod pseudonimem Olciak93 w przeszłości łączyła ją z internetowym twórcą "nieprzyzwoita relacja". Jako 13-14-letnie dziecko miała być proszona o przesyłanie "pikantnych zdjęć". Sprawą zainteresowały się służby - Zbigniew Ziobro poinformował o wszczęciu śledztwa w sprawie afery wśród polskich youtuberów. Prokuratura Okręgowa w Warszawie, na polecenie Prokuratora Generalnego, wszczęła z urzędu postępowanie w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich w środowisku youtuberów, czyli o czyn z art. 200 § 1 k.k. Postępowanie to pozostaje w toku. - Trwają intensywne czynności procesowe zmierzające do zgromadzenia materiału dowodowego w sprawie, przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Szczegółowej analizie, pod kątem procesowego wykorzystania, poddawane są pojawiające się materiały prasowe, w tym także materiały publikowane w portalach społecznościowych oraz w serwisie YouTube - podkreślił prok. Szymon Banna. - Materiał dowodowy zgromadzony w toku śledztwa pozwolił na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów Stuartowi B. Zarzuty te dotyczą seksualnego wykorzystania osób małoletnich poniżej 15 roku życia oraz rozpijania małoletnich. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Sąd Rejonowy dla Warszawy - Mokotowa zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy, co pozwoliło na wydanie za podejrzanym listu gończego - dodał rzecznik Prokuratury Okręgowej. Sąd podkreślił, że materiał dowodowy zgromadzony na tym etapie przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie wskakuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Stuarta B. zarzucanych mu czynów. Stuart B. został już zatrzymany na terytorium Wielkiej Brytanii. Do sprawy odniósł się m.in. minister edukacji i nauki. - Ci zboczeńcy powinni trafić pod sąd i na długie lata za kratki, żeby nie mogli molestować, gwałcić, zmuszać do stosunków seksualnych nieletnich dziewcząt. Są zboczeńcami, których społeczeństwo powinno się obawiać i ich odseparować - powiedział w rozmowie Przemysław Czarnek. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!