"Warszawska prokuratura już podjęła działania zmierzające do przekazania youtubera polskim organom ścigania" - przekazał w sobotę Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości poinformował również, że "za czyny o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich grozi mu do 15 lat więzienia". Pandora Gate. Stuu zatrzymany "Ochrona dzieci to bezwzględny priorytet!" - podkreślił na koniec Zbigniew Ziobro. Informację o zatrzymaniu youtubera potwierdziła także polska policja. "Poszukiwany od wczoraj listem gończym youtuber Stuart B. 'Stuu' dzięki ścisłej współpracy i przekazanym informacjom przez policjantów Biura Międzynarodowej Współpracy Policji i Oficera Łącznikowego Polskiej Policji został dzisiaj zatrzymany przez policjantów brytyjskich" - czytamy w komunikacie na platformie X. Jak dodano, oficer Łącznikowy polskiej policji w Wielkiej Brytanii oraz policjanci Biura Międzynarodowej Współpracy Policji Komendy Głównej Policji cały czas byli w kontakcie z policjantami w Wielkiej Brytanii wskazując miejsce pobytu Stuu. "Wydany list gończy umożliwił zatrzymanie go" - zaznaczono. Stuu zatrzymany. Prokuratorskie zarzuty W piątek warszawska prokuratura postawiła 31-letniemu youtuberowi zarzuty, a sąd zgodził się na tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Jak informował na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Piotr Cieplucha, czyny, które zostały wymienione we wniosku, dotyczą lat 2015 i 2018. Miały polegać na dopuszczaniu się przestępstw o charakterze seksualnym w stosunku do osób małoletnich. Wcześniej rzecznik warszawskiej prokuratury prok. Szymon Banna poinformował, że za youtuberem zostanie wydany list gończy. W czwartek w mediach pojawiły się informacje o tym, że Stuu został zatrzymany w Wielkiej Brytanii. Informował o tym m.in. Sylwester Wardęga, który jako pierwszy ujawnił niepokojące informacje na temat kontaktów polskich youtuberów z nieletnimi fankami. Wardęga napisał, że youtuber został przekazany brytyjskiej policji, ale możliwe, że funkcjonariusze nie otrzymali informacji ws. Stuu od polskich władz, dlatego istnieje prawdopodobieństwo, że został wypuszczony na wolność. Stuu napadnięty w Wielkiej Brytanii Później w internetowej przestrzeni publicznej krążyły pogłoski o jego pobiciu. Informacje potwierdził mecenas youtubera Tytus Jabłoński. Przekazał, że Stuu został zaatakowany przez Polaka, a pod jego adresem były kierowane wyzwiska. Mecenas Tytus Jabłoński w rozmowie z Interią przekazał, że B. został popchnięty w miejscu publicznym i zaczął uciekać. W międzyczasie to youtuber miał poprosić jednego z przechodniów o powiadomienie policji. Następnie grupa osób dogoniła Stuu w rejonie miejscowego sklepu. Tam - według relacji mecenasa - jego klient został uderzony w głowę, był kopany i podduszany. Takie informacje prawnik uzyskał od miejscowej policji. Jabłoński podkreślił też, że według jego wiedzy na chwilę obecną jego klientowi nie przedstawiono zarzutów, a w sprawie napaści w Luton zwróci się do ambasady brytyjskiej. - Nie może być tak, że pan Wardęga kogoś nasyła. Sprawa pachnie skandalem międzynarodowym - stwierdził mecenas Jabłoński. Pandora Gate. O co chodzi? Nazwa afery jest związana z nagraniem Wardęgi z 3 października, ponieważ właśnie tak zatytułował on swój film ujawniający niepokojące kontakty youtuberów z nieletnimi fankami. Pięć dni później w internecie pojawił się film innego twórcy Mikołaja Konopskiego, który podsumował wszelkie doniesienia w tej sprawie, a także ujawnił inne, nieznane dotąd fakty dotyczące kontaktów youtuberów z fankami. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!