W pierwszych dniach po wyborach i w pierwszych rozmowach na temat składu przyszłego rządu Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy nie było mowy o stanowisku ministra równości ani osobnego stanowiska, które będzie odpowiadać za politykę senioralną. - To wyszło dopiero w trakcie prac i rozmów nad nowym rządem. Media zaczęły donosić, że w rządzie będzie mało kobiet, stąd takie decyzje - słyszymy od jednego z polityków przyszłego rządu. Ministrem - sekretarzem stanu ds. polityki senioralnej zostanie posłanka Koalicji Obywatelskiej Marzena Okła-Drewnowicz. O ile ta nominacja nie budzi większych kontrowersji, to emocje wzbudziło powierzenie spraw równego traktowania posłance Lewicy Katarzynie Kotuli. Dodatkowe stanowisko w rządzie - minister ds. równości - Na razie traktuję to jako news, do którego nie ma potrzeby się odnosić. Czy widzi pan jakieś wielkie potrzeby do tworzenia takiego resortu, że dzieją się jakieś nieprawidłowości wobec równości? Ja takich nie widzę. Jeżeli są, z pewnością są odpowiednie organy, by na to reagować - komentował w "Gościu Wydarzeń" w Polsat News poseł PSL Piotr Zgorzelski. W podobnym tonie, już po potwierdzeniu tej informacji, wypowiadają się także nieoficjalnie inni nasi rozmówcy z Trzeciej Drogi.- Nie sądzę, by wiązały się z tym urzędem jakiekolwiek kontrowersyjne decyzje. Co do podejmowania spraw światopoglądowych, obowiązuje umowa koalicyjna, gdzie nie ma o tym mowy - mówi nasz rozmówca.I dodaje, że nawet gdyby Lewica chciała i próbowała forsować jakieś zmiany dotyczące spraw światopoglądowych, to wiadomo, że w PSL ani w Polsce2050 nie będzie na nie zgody. - Chcieć to nie zawsze znaczy móc - ucina Marek Sawicki z PSL. I także podkreśla, że nie spodziewa się większych kontrowersji z racji istnienia tej funkcji. Katarzyna Kotula będzie odpowiadać za sprawy równości Ma tego świadomość także sama przyszła minister Katarzyna Kotula. - Są dwie siły polityczne, które na pewno chcą liberalizować prawo aborcyjne. Ale do uzyskania większości potrzebujemy jeszcze głosów w Polsce 2050. Wiem, że tam większa część klubu, zwłaszcza jeśli chodzi o posłanki, poparłaby zarówno dekryminalizację, jak i liberalizację prawa aborcyjnego. Trudniej jest z PSL-em - mówiła niedawno w podcaście Onetu i TVN. - Powinniśmy poszukać takiego sposobu na to, żeby przekonać kolegów i koleżanki z PSL-u i Polski 2050, że dekryminalizacja jest nowym kompromisem - wskazała. W piątek w rano Radiu Zet Anna Maria-Żukowska z Lewicy przekonywała, że jej partia stara się o to, żeby za równość odpowiadało osobne ministerstwo. - Walczymy o to, by był resort, instytucja, która ma biuro, potrafi przygotowywać projekty ustaw i myślę, że tak się stanie - deklarowała posłanka. Z informacji Interii wynika jednak, że w tej chwili ustalenia są inne i urzędy: do spraw równości, a także do spraw polityki senioralnej będą funkcjonować w ramach Kancelarii Premiera. Pełnomocnik ds. równego traktowania, kto pełnił tę funkcję? Urząd pełnomocnika rządu ds. równego traktowania istniał także w poprzednim okresie rządów Donalda Tuska. W latach 2008-2011 pełniła je posłanka PO Elżbieta Radziszewska. W 2011 roku zastąpiła ją Agnieszka Kozłowska-Rajewicz. W rządzie Ewy Kopacz funkcja ta przypadła prof. Małgorzacie Fuszarze. Po przejęciu władzy przez PiS stanowisko pełnomocnika rządu ds. równego traktowania objął Wojciech Kaczmarczyk, a następnie Adam Lipiński. W 2020 roku funkcję tę objęła Anna Schmidt. Wówczas Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania zostało przeniesione do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej.