"Lenistwo koalicji". Nieoczekiwany zwrot w czasie głosowania
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
"Lenistwo posłów koalicji 13 grudnia i ich nieobecność na komisji ds. UE sprawia, że Komisja odrzuca stanowisko rządu na najbliższą Radę ds. Zagranicznych (FAC)" - przekazał na platformie X Szymon Szynkowski vel Sęk. W dalszej części swojego wpisu podał, że "samo stanowisko zasługiwało na odrzucenie".

W środę przed południem odbyło się posiedzenie komisji ds. Unii Europejskiej. Zgodnie z planem miało wówczas mieć miejsce m.in. rozpatrzenie Wniosku w sprawie rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie (UE) 2022/2577 ustanawiające ramy służące przyspieszeniu wdrażania rozwiązań w zakresie energii odnawialnej i odnoszącego się do niego projektu stanowiska RP, czy rozpatrzenie propozycji tematów kontroli do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli na 2025 rok.
Szymon Szynkowski vel Sęk: Lenistwo posłów koalicji 13 grudnia
Na temat posiedzenia komisji odniósł się w mediach społecznościowych Szymon Szynkowski vel Sęk. We wpisie na platformie X ocenił zachowanie posłów koalicji rządzącej jako przejaw "lenistwa".
"Lenistwo posłów koalicji 13 grudnia i ich nieobecność na komisji ds. UE sprawia, że Komisja odrzuca stanowisko rządu na najbliższą Radę ds. Zagranicznych (FAC)" - stwierdził w komunikacie.
Szynkowski vel Sęk oznajmił także, że "samo stanowisko zasługiwało na odrzucenie". "Bardzo ogólnej natury, bez pomysłu na to, jak realizować na tym ważnym forum polskie interesy" - napisał.
Do swojego wpisu dodał zdjęcie, na którym można zobaczyć m.in. posła Adama Gomołę z Polski 2050 oraz wynik głosowania. Widać tam, że w głosowaniu nr 1 udział wzięło 18 osób. Pięć było "za", 13 "przeciw", nikt się nie wstrzymał.
Przepychanki przed Sejmem. Kamiński i Wąsik chcieli wejść na posiedzenie
Środa to kolejny gorący dzień w polskiej polityce. Przed południem politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik próbowali wejść na teren Sejmu.
Dzień wcześniej Mariusz Kamiński swój zamiar udania się na posiedzenie zadeklarował w programie "Gość Wydarzeń".
- Jestem zobowiązany, aby przyjść na środowe posiedzenie, bo jestem posłem - mówił polityk PiS, dodając, że "marszałek Sejmu nie honoruje wyroków Sądu Najwyższego, a to kolejny dowód na popełnianie przestępstwa".
Kamiński powiedział również, że wciąż jest członkiem klubu PiS. - Jesteśmy ludźmi poważnymi. Jutro razem z moim przyjacielem Maciejem Wąsikiem i władzami klubu podejmiemy działania, które spowodują, że mandat (poselski - red.) będziemy mogli sprawować w sposób realny - przekonywał w odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób zamierza wejść na salę posiedzeń.
W środę Kamiński przekroczył barierki oddzielające teren kancelarii Sejmu od ulicy Wiejskiej, jednak niedługo później został otoczony przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Doszło do przepychanek i awantury, a ostatecznie politykom nie udało się wejść do budynku.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!