Kulisy odbicia polskiej lekarki. Rzecznik podał nowe informacje

Joanna Mazur

Oprac.: Joanna Mazur

Polska lekarka, którą porwano w Czadzie, została odbita. Rzecznik MSZ Paweł Wroński zdradził kulisy akcji. - Była wymiana ognia, lekarce nic się nie stało, nie doznała żadnych obrażeń - podkreślił. Dodał również, że na miejscu są polskie służby konsularne oraz bliscy kobiety. Wcześniej o uwolnieniu Polki poinformował szef MSZ Radosław Sikorski.

Polska lekarka uwolniona. Rzecznik MSZ podał nowe informacje
Polska lekarka uwolniona. Rzecznik MSZ podał nowe informacjeWojciech OlkuśnikEast News

- Polska lekarka została odbita przez siły czadyjskie w akcji dynamicznej. Tam była wymiana ognia, lekarce nic się nie stało, nie doznała żadnych obrażeń, została przewieziona śmigłowcem. Pan minister gratulował już rodzinie. Wiadomo, że na miejscu są również nasze służby konsularne, są też już na miejscu osoby bliskie - powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński.

Polka porwana w Czadzie jest już bezpieczna i wkrótce wróci do kraju - informował we wtorek wieczorem wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Polska lekarka została uwolniona

Wcześniej we wtorek o uwolnieniu Polki informował szef MSZ Radosław Sikorski. "Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom" - napisał Sikorski na platformie X.

W zamieszczonym nagraniu słyszymy, że szef MSZ informuje w rozmowie telefonicznej rodzinę Polki, że jest ona cała i zdrowa oraz pod opieką lekarzy. Z materiału wynika, że Polka będzie transportowana helikopterem do stolicy Czadu, Ndżameny. - Mamy nadzieję przerzucić ją też do kraju, jeśli taka będzie jej wola - podkreślił i dodał, że pani Aleksandra jest w dobrym stanie zdrowia, choć wciąż lekarze przeprowadzają niezbędne badania.

Radosław Sikorski dodał również, że przechwycenie kobiety nie byłoby możliwe, gdyby nie wsparcie lokalnych służb czadyjskich oraz sojuszniczych sił francuskich. - Gratuluję - państwa modlitwy zostały wysłuchane, córka będzie wkrótce w kraju - zakończył.

Uprowadzona przez nieznanych sprawców

Informację o porwaniu polskiej lekarki ze szpitala Saint-Michel w miejscowości Dono Manga, administrowanego przez międzynarodową katolicką organizację humanitarną Caritas przekazała w niedzielę agencja AFP.

W poniedziałek rzecznik MSZ informował, że napastnicy podawali się za pacjentów, a z tego, co wiadomo, podłoże porwania miało "bardziej charakter kryminalny". Zaznaczał, że resort pozostawał w stałym kontakcie z rodziną porwanej.

Również w poniedziałek polski resort dyplomacji poinformował, że w intensywnej akcji poszukiwawczej brały udział siły czadyjskie i francuskie, a na miejscu nadzorował ją minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Paliwo po 5,19 zł. Kiedy obniżki? Budka: Kierowców czekają bardzo dobre zmianyPolsat News
Przejdź na