- Osoby, które ponoszą odpowiedzialność za to, jak wygląda debata polityczna, nadają jej pewien styl, pouczają posłów i jeżdżą po szkołach, nauczając kultury, są zobowiązane do przyzwoitego zachowania się - to odpowiedź Krystyny Pawłowicz na słowa marszałka Szymona Hołowni, które padły podczas wtorkowej konferencji w Sejmie. Lider Polski 2050 w ironiczny sposób komentował pismo przedprocesowe skierowane do niego przez sędzię Trybunału Konstytucyjnego, w którym wezwała go do publicznych przeprosin za "rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji". Krystyna Pawłowicz o konferencji Szymona Hołowni: To nie do przyjęcia Komentarze Szymona Hołowni Krystyna Pawłowicz nazwała "ignoranckimi" i zasugerowała, że marszałek "powinien korzystać z pomocy prawników, a nie ośmieszać się po raz kolejny". Jak przekonywała była posłanka Prawa i Sprawiedliwości, wypowiedzi marszałka są częścią większego zjawiska, które prowadzi do zepsucia i wulgaryzacji polskiej debaty publicznej. - To wszystko, co w tych dniach obserwujemy - wiece pani Lempart, zachowanie pana marszałka - tworzy pewną całość. Pan Hołownia obraża organy konstytucyjne, pani Lempart deklaruje, że na niego głosowała. To wszystko to jedna grupa. Stworzyli taki wulgarny świat, pozbawiony wdzięku. Niestety, żartować też trzeba umieć - diagnozuje Krystyna Pawłowicz w rozmowie z Interią. - Do tej pory o panu marszałku nigdy nie wypowiadałam się w taki sposób. Dla mnie to nie do przyjęcia - dodaje. Konflikt Krystyny Pawłowicz i Szymona Hołowni. "Nieprawdziwe informacje" kontra "kuriozalne" wnioski Szymon Hołownia zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. Krystyny Pawłowicz. Marszałek przekonuje, że w związku z chroniącym posła Pawła Śliza immunitetem, sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie miała prawa nałożyć na niego kary. W odpowiedzi pełnomocnik Krystyny Pawłowicz skierował pismo przedprocesowe. "Działając w imieniu pani Krystyny Pawłowicz, niniejszym wzywam pana marszałka do: zaprzestania naruszeń dóbr osobistych pani Krystyny Pawłowicz w postaci dobrego imienia, czci i godności, poprzez wprowadzanie obywateli w błąd i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, że pani Krystyna Pawłowicz mogła popełnić przestępstwo z uwagi na nałożenie kary porządkowej dla posła, który naruszył powagę, spokój i porządek posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego" - czytamy w dokumencie opublikowanym w całości w mediach społecznościowych sędzi. We wtorek podczas sejmowej konferencji Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie treści pisma. - Bardzo lubię, gdy rzeczywistość jest poukładana. Przywykłem też do tego, by być dowodzonym przez kobiety, więc nie ma tu niczego, co mnie szczególnie zaskakuje - mówił marszałek. Przewodniczący Polski 2050 ironizował, wzywając do uściślenia roszczeń Krystyny Pawłowicz dotyczących m.in. przeprosin wygłoszonych podczas konferencji prasowej dla mediów. - Czy wszystkie media, to mają być media krajowe, czy też mamy zwrócić się do wszystkich mediów funkcjonujących w naszym wszechświecie? - dopytywał. Niektóre z wniosków zawartych w dokumencie Hołownia nazwał "kuriozalnymi". - Zarzuca mi (Krystyna Pawłowicz - red.), że wytknąłem ją, jako przewodniczącą składu sędziowskiego, natomiast pominąłem wszystkich tych sędziów, którzy razem z nią wydawali to postanowienie o nałożeniu kary na posła Pawła Śliza (...) Rozumiem, że pani sędzia Pawłowicz składa tym samym zawiadomienie na swoich kolegów - oceniał marszałek. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!