"Kombinacje i krętactwa rady liderów prowadzą wprost do pozbawienia partii z dniem 25 lipca 2024 roku statutowej władzy i uniemożliwienia funkcjonowania jej wewnątrz i na zewnątrz" - grzmiał w mediach społecznościowych Janusz Korwin-Mikke. Konfederacja stanie się nielegalna? Janusz Korwin-Mikke ostrzega Jak informuje "Rzeczpospolita", według statutu Konfederacji, która już wkrótce obchodzić będzie piątą rocznicę wpisania do ewidencji partii politycznych w Polsce, rada liderów przynajmniej raz na pięć lat powinna zwołać kongres, będący najważniejszym organem decyzyjnym w strukturach ugrupowania. Jak dotąd sytuacja taka nie miała miejsca. Ostateczny termin wypełnienia założeń wewnętrznych regulacji ugrupowania mija zatem 25 lipca. I choć wydawać by się mogło, że liderzy mają jeszcze kilka dni, w drogę wchodzi kolejny przepis statutu, który wskazuje, że "zarządzenie o zwołaniu kongresu publikuje się co najmniej dwa tygodnie przed wyznaczonym terminem kongresu". W związku z powyższym, członkowie Konfederacji nie będą mieli szansy na terminowe głosowanie nad władzami partii, w tym również radą liderów, w której skład wchodzi obecnie m. in. Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak, Konrad Berkowicz i Grzegorz Braun. Konfederacja. Michał Wawer odpowiada na słowa Janusza Korwin-Mikkego Janusz Korwin-Mikke przekonywał w liście otwartym skierowanym do rady liderów Konfederacji, opublikowanym w serwisie X, że jej działania doprowadzą do "nieuchronnej katastrofy". Poinformował też, że nie otrzymał żadnej odpowiedzi. "Rada Liderów ma obowiązek zwołania Kongresu i to z 14-to dniowym wyprzedzeniem. Kombinacje, by nie zwoływać kongresu - w obawie, że wybrane zostaną "niewłaściwe" nowe władze - są nie tylko błędem politycznym i propagandowym, odbierającym partii jakąkolwiek wiarygodność, ale również bezprawiem, niosącym statutowe skutki" - ostrzegał były poseł. Na słowa Korwin-Mikkego zareagował jeden z członków rady liderów Konfederacji, Michał Wawer. Z jego sugestii wynika, że dawny przewodniczący nie ma racji, a ze zwołaniem kongresu nie trzeba się spieszyć. - Partia jest wciąż na etapie formowania. Jej władze zostały wybrane jednomyślną uchwałą przez założycieli partii, a w statucie znajduje się przepis przejściowy, wskazujący, że "kadencja powołanych w ten sposób władz trwa do momentu wyboru władz na kongresie". Sąd zaakceptował ten przepis statutu, więc władze mogą legalnie działać aż zdecydują się zwołać kongres - mówił Wawer, cytowany przez "Rz". --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!