Tomasz Trela (Nowa Lewica) i Piotr Kaleta (PiS) - członkowie komisji ds. afery wizowej - byli gośćmi na antenie TVN24. Politycy toczyli dyskusje na temat niejasności wokół sprawy, którą wyjaśniają; nawiązali też do przesłuchania Edgara Kobosa. Mężczyzna - jako były współpracownik Piotra Wawrzyka - oskarżał go i jego wspólników o nielegalne wydawanie zezwoleń na wjazd do Polski dla cudzoziemców. Część jego przesłuchania odbywała się w trybie niejawnym. Kłótnia w programie na żywo. Piotr Kaleta opuścił antenę W pewnym momencie Kaleta nie zgodził się z tezami prezentowanymi przez Trelę i dopytywał go o szczegóły jego zarzutów pod adresem obozu PiS. - Proszę mi nie przerywać. Jak pan opowiada głupoty, to ja panu nie wchodzę w zdanie - oznajmił polityk Nowej Lewicy. - Ja panu mówię, że pan nie mówi prawdy - odpowiedział przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości. - Wie pan co, proszę nie być chamem - stwierdził oburzony odpowiedzią swojego oponenta Trela. Kaleta natomiast przeszedł na "ty" i odpowiedział: "Ty się zastanów! Ja wiem, że jesteś z Lewicy, a Lewica może więcej", po czym zwrócił się do prowadzącego o reakcje na słowa adwersarza, ponieważ "lewak go obraża". Zagroził również, że wyjdzie ze studia. - No to niech pan wyjdzie ze studia - oznajmił Trela. - Nie pozwolę na to, żeby to coś mnie obrażało - skontrował z kolei Kaleta. - Jest pan chamem i burakiem - kontynuował poseł Nowej Lewicy. Zirytowany parlamentarzysta PiS wstał i opuścił studio. Na koniec skwitował, że "to jest łobuzerstwo". Awantura między Czarnkiem a Biedroniem. Wiceszef MON wyszedł ze studia Do podobnej sytuacji doszło w niedziele podczas "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii". Doszło tam do spięcia między Robertem Biedroniem (Nowa Lewica) a Przemysławem Czarnkiem (PiS). Europoseł i wiceprzewodniczący partii stwierdził, że w czasach rządów PiS były minister edukacji przyłożył rękę do tego, iż "30 proc. naszego kraju" stanowiły strefy wolne od LGBT. - Kłamie pan (...) Kłamaliście bezczelnie na temat Polski. Łapy precz od polskich samorządów! Nie było i nie będzie takich stref - powiedział polityk PiS. - Człowieku, puknij się w głowę. Nigdy w Polsce nie było stref wolnych od LGBT - kontynuował. Sytuację próbował załagodzić wiceszef MON Paweł Zalewski z Polski 2050. - Dziś najważniejszą kwestią jest to, abyśmy byli bezpieczni. Wszystkie dyskusje, które nas od tego oddalają nie służą niczemu - mówił. Nic to jednak nie dało. Przemysław Czarnek i Robert Biedroń kontynuowali wymianę zdań. - Zdegenerowany człowieku, nie kłam - powiedział polityk PiS do europosła Lewicy. Po kolejnej wymianie zdań i prośbach o przeprosiny dla Roberta Biedronia, wiceminister obrony narodowej ostatecznie opuścił program. - Niestety nie jestem w stanie brać udziału w rozmowie z panem - powiedział do Czarnka, wychodząc. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!