Michał Szczerba przekazał, że 10 kwietnia wysłał Mariuszowi Kamińskiemu wezwanie, jednak "do dnia dzisiejszego tego wezwania nie odebrał". - Skorzystałem z możliwości wręczenia tego wezwania przez Prokuratora Generalnego za pośrednictwem policji. Mariusz Kamiński nie tylko przez ostatnie osiem dni unikał listonosza, unikał Poczty Polskiej i awizowane wezwanie nadal nie jest odebrane, ale przez ostatnie dwa dni unikał funkcjonariuszy policji - mówił Szczerba. Mariusz Kamiński nie stawił się przed komisją ds. afery wizowej. Wyznaczono nową datę - Pomimo wielokrotnych prób wezwania, doręczenie go było niemożliwe - ocenił przewodniczący komisji ds. afery wizowej. Michał Szczerba dodał, że "to nie jest prywatna inicjatywa funkcjonowania komisji". Jak dodał, komisja szanuje to, iż inne organy śledcze w szczególności Prokuratura Okręgowa Warszawie nie wiedząc, że występuje kolizja jeśli chodzi o wezwania Mariusza Kamińskiego wezwały go również do siebie, jednak musi udzielić komentarza w tej sprawie. W ocenie Szczerby "jest to absolutne unikanie sprawiedliwości". - Brak odbioru wezwania w sposób zaplanowany, z premedytacją, przy użyciu funkcjonariuszy policji, uważam za działanie destrukcyjne. Uważam, że jest to lekceważenie państwa i wybranych demokratycznie instytucji - dodał. Szczerba przekazał, w tym momencie w prokuraturze "następuje próba wręczenia" politykowi PiS kolejnego wezwanie z nową datą. Mariusz Kamiński został wezwany na 22 kwietnia przed komisję śledczą ds. afery wizowej. - Oczekujemy pana Mariusza Kamińskiego na komisji w poniedziałek o godz. 13:00 - podkreślił Szczerba. Oceniając zachowanie polityka PiS podkreślił, że to jest "niepoważne, niegodne i niepaństwowe". Mariusz Kamiński nie stawił się na przesłuchaniu. Awantura z udziałem posła PiS Podczas posiedzenia komisji śledczej ds. afery wizowej wywiązał się awantura między przewodniczącym komisji a posłem PiS. Kiedy Michał Szczerba próbował zaproponować nowy porządek obrad, Piotr Kaleta próbował zabrać głos, jednak kilkukrotnie wyłączano mu mikrofon. Pojawiły się także problemy techniczne. - Panie przewodniczący apeluję do pana, proszę o udzielenie mi głosu - zwracał się do Szczerby. - Czy otrzymał pan pismo od ministra Kamińskiego, który informował o powodach swojej nieobecności? - urwał Kaleta, któremu przerwał Szczerba, informując go, że "odbiera mu głos". Poseł PiS próbował zadać pytanie, jednak przewodniczący nie pozwalał mu się wypowiedzieć. Członkini komisji Maria Małgorzata Janyska z PO zaproponowała przerwę ze względu na problemy techniczne i brak możliwości prowadzenia przez Szczerbę obrad, na co również zareagował Kaleta. - Niech pani sobie kpiny nie urządza - powiedział. - To jest kpina, co robi ten człowiek (Michał Szczerba - red.) i to za wasze pieniądze. Urządza sobie cyrk, żeby pognębić uczciwego człowieka jakim jest Mariusz Kamiński - mówił Kaleta, zwracając się do Polaków. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!