Nagły koniec przesłuchania. P. Wawrzyk odmówił składania zeznań
- Chciałbym skorzystać z przysługującego mi prawa i odmówić składania zeznań - powiedział Piotr Wawrzyk podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Przewodniczący gremium Michał Szczerba nie krył zaskoczenia. Wskazywał, że "członkowie komisji przygotowali dość sporą liczbę pytań". Wawrzyk był pierwszym ze świadków wezwanych przez komisję.
Zaskakujący przebieg przesłuchania byłego wiceministra Piotra Wawrzyka przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Polityk PiS odmówił składania zeznań. Podczas posiedzenia towarzyszył mu pełnomocnik.
- Zawsze przestrzegałem przepisów prawa i nigdy prawa nie złamałem - oświadczył. Następnie poinformował, że skorzysta z przysługującego mu prawa odmowy składania wyjaśnień.
Decyzja zaskoczyła przewodniczącego komisji Michała Szczerbę. - Pan deklarował, że będzie pan do dyspozycji instytucji, a dziś pan przychodzi na posiedzenie komisji śledczej, która jest wyposażona w wiedzę prokuratury, więc czy może pan odpowiedzieć na pytanie? - pytał świadka.
Komisja ds. afery wizowej. Zaskakujący ruch świadka
W dyskusję włączył się pełnomocnik Piotra Wawrzyka, który przypomniał, że świadek korzysta z przysługującego mu prawa odmowy składania zeznań.
W odpowiedzi poseł Szczerba przytoczył treść wywiadu udzielonego niedawno przez byłego wiceministra. Wawrzyk zobowiązał się wówczas, że będzie chciał konsekwentnie wyjaśniać okoliczności afery wizowej.
Przewodniczący Michał Szczerba wskazywał, że "członkowie komisji przygotowali dość sporą liczbę pytań". - Ale skoro pan odmawia składania zeznań ogłaszam przerwę do godz. 15, gdy rozpoczniemy przesłuchanie Edgara K. - podkreślił.
P. Wawrzyk odmówił składania zeznań. Poseł Konfederacji nie wytrzymał
Po chwili Piotr Wawrzyk udzielił krótkiej odpowiedzi dla zgromadzonych mediów. - Będzie pan odpowiadał na jakieś pytania? Czy pan się czegoś obawia? Dlaczego pan milczy? - pytał byłego wiceszefa MSZ jeden z dziennikarzy.
Polityk PiS przyznał, że komisja "nie ma nic wspólnego z dążeniem do obiektywnej prawdy". - Pan przewodniczący ma już wyrobione zdanie na ten temat. Widać, że głosowanie w tej sprawie miało niemerytoryczny charakter, a wyłącznie polityczny - ciągnął dalej.
Nagle do Wawrzyka podszedł przedstawiciel Konfederacji Krzysztof Mulawa. - 50 osób tu dzisiaj przyszło, aby pana wysłuchać. Jest pan tchórzem! - oskarżył byłego wiceministra.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
