- Jest już chyba podjęta decyzja, że sieci elektryczne linii kolejowych, to duże przedsiębiorstwo, mają też dużą sieć przekazu energii elektrycznej, że zostanie w bardzo krótkim czasie odkupione. Właśnie od jednego z funduszy amerykańskich. A ten sam fundusz jest właścicielem Żabki - mówił prezes PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> na spotkaniu z mieszkańcami Puław w środę, pytany o to możliwość przejmowania obcego kapitału. Kaczyński miał na myśli amerykański CVC Capital Parnters. Fundusz jest właścicielem <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pkp,gsbi,2370" title="PKP" target="_blank">PKP</a> Energetyka od 2015 r., a Żabki - od 2017 r. Prezes PiS zapewnił, że "sklepy Żabka też być może zostaną odkupione". - Idziemy w tym kierunku - zapewnił. Sieć sklepów Żabka liczy obecnie ponad 8 tys. placówek w całej Polsce prowadzonych przez tysiące franczyzobiorców. W roku 2023 sieć ma zrzeszać 10 tys. placówek. Żabka odpowiada: Nie mamy podstaw do komentowania Do słów prezesa PiS odniosło się biuro prasowe Żabki. "Wypowiedź nie odnosi się do żadnego konkretnego procesu z naszym udziałem, więc nie mamy podstaw do jej komentowania" - zapewniono w komunikacie przesłanym tvn24.pl. Na zapowiedzi Kaczyńskiego zareagował również rzecznik rządu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-muller,gsbi,1777" title="Piotr Müller" target="_blank">Piotr Müller</a>, który w programie "Gość Radia ZET" zapewnił, że nie zna "szczegółów" potencjalnego przejęcia. - Generalnie akwizycja na rynku różnego rodzaju spółek jest możliwa, sektorowo. Być może jakieś rozwiązania w tym zakresie są planowane, ale nie mam wiedzy - podsumował. Komentarze opozycji. "Chce zamknąć je w niedziele" Słowa Kaczyńskiego wywołały poruszenie wśród polityków opozycji na Twitterze. "Czyli że cały plan był taki: istnieje ogrom małych rodzinnych sklepików - wjeżdża Żabka na każdym rogu - małe rodzinne sklepiki idą z dymem - zostają tylko Żabki - Polski Holding Spożywczy (czy jak to się tam nazywa) kupuje Żabki i tworzy państwowy monopol spożywczaków?" - pytał poseł Konfederacji Artur Dziambor. "Czy Kaczyński chce przejąć Żabki chyba tylko po to, żeby je zamknąć w niedziele?" - dodawała posłanka KO Katrzyna <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-katarzyna-lubnauer,gsbi,1574" title="Lubnauer" target="_blank">Lubnauer</a>. <a class="db-object" title="Marta Wcisło" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marta-wcislo,gsbi,2850" data-id="2850" data-type="theme">Marta Wcisło</a> z <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-platforma-obywatelska,gsbi,40" title="Platformy Obywatelskiej" target="_blank">Platformy Obywatelskiej</a> stwierdziła z kolei, że "każdej wypowiedzi Kaczyńskiego bije ogromna tęsknota za czasami, kiedy wszystko było upaństwowione". - Nie ma polityki żywnościowej. Rząd nie dba o bezpieczeństwo żywnościowe Polaków. Hasła o kupieniu Żabki skończą się jak z "daniną Sasina". Bałamutne gadanie, zamieszanie i wycofanie się z pomysłu - podkreślał z kolei lider PSL <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladyslaw-kosiniak-kamysz,gsbi,7" title="Władysław Kosiniak-Kamysz" target="_blank">Władysław Kosiniak-Kamysz</a>.