Szef Instytutu oraz zastępca prokuratora generalnego-dyrektora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Andrzej Pozorski biorą udział w konferencji prasowej, której tematem są działania IPN związane z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej osób odpowiedzialnych za zbrodnie sądowe stanu wojennego. Konferencję zorganizowano Centralnym Przystanku Historia IPN im. Janusza Kurtyki. Jest poświęcona prezentacji efektów rocznych działań prokuratorów IPN w zakresie wniosków o uchylenie immunitetów sędziom, orzekającym w okresie stanu wojennego. IPN: Prokuratorzy przygotowali akty oskarżenia wobec dziewięciu osób - Sędziowie z tamtych czasów wciąż orzekają w polskich sądach. W ciągu roku prokuratorzy oddziałowych Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu złożyli do Sądu Najwyższego 38 wniosków. Mają one doprowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności 25 sędziów i pięciu prokuratorów - powiedział dr Nawrocki. Jak zauważył prezes IPN, "w tym krótkim czasie prokuratorom IPN udało się wydać 55 postanowień o przedstawieniu zarzutów byłym sędziom i prokuratorom z czasów komunistycznych, których nie obejmuje już immunitet". - W ciągu niespełna roku prokuratorzy IPN przygotowali także siedem aktów oskarżenia wobec dziewięciu osób - stwierdził. Natomiast prokurator Andrzej Pozorski przekazał, że "trwa procesowa weryfikacja wyroków z czasów stanu wojennego, by ustalić czy nie mamy do czynienia z bezprawiem sądowym". - Czy nie doszło do popełnienia zbrodni komunistycznej, którą kwalifikujemy jako zbrodnię przeciwko ludzkości - sprecyzował. Andrzej Pozorski: Sądy wojskowe były jednym z ogniw represji Śledczy przypomniał, iż w zeszłym roku do takiej weryfikacji przekazano 140 wyroków, w tym - kolejnych kilkadziesiąt. Jak podkreślał, zwłaszcza wojskowy wymiar sprawiedliwości - a sądy wojskowe w tym czasie orzekały także w stosunku do cywili - stał na straży ustroju, a nie praw i bezpieczeństwa obywateli. - Sądy wojskowe były jednym z ogniw represji - powiedział. Tłumaczył, że wyroki, które są teraz weryfikowane dotyczą m.in. uczniów rozrzucających ulotki, malujących znak Polski Walczącej, czy sprawę bibliotekarki, która dostała półtora roku więzienia za przepisanie na maszynie jednej ulotki. Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 r. na terenie całej Polski. Władzę przejęła junta wojskowa pod przywództwem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Celem komunistycznego reżimu było zniszczenie wielomilionowego ruchu "Solidarności". Wojskowy zamach stanu kosztował życie co najmniej kilkudziesięciu osób. Represje w stanie wojennym. Godzina milicyjna, internowania, obywatele pozbawieni podstawowych praw W pierwszych dniach stanu wojennego internowano ok. pięć tys. osób, które przetrzymywano w 49 ośrodkach odosobnienia na terenie całego kraju. Łącznie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła 10 tys., w więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców "Solidarności", doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk, działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z "Solidarnością" Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać obywateli. Wprowadzono godzinę milicyjną, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była specjalna przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, uniemożliwiając m.in. wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad osiem tysięcy komisarzy wojskowych. Zawieszono wydawanie prasy poza "Trybuną Ludu" i "Żołnierzem Wolności". Zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych oraz zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach. 31 grudnia 1982 stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa.