Pierwsze, nieoficjalne informacje o wstrzymaniu dostaw gazu z Rosji do Polski pojawiły się we wtorek po południu. Wieczorem potwierdziła je minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, a także premier Mateusz Morawiecki. W środę o godz. 8 Rosjanie zakręcili kurek z gazem, który był dostarczany do Polski w ramach kontraktu jamalskiego. Gazprom poinformował, że powodem wstrzymania dostaw jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) opcji płatności za gaz w rublach. Wstrzymane dostawy gazu. Premier: To bezpośredni atak na Polskę - Wstrzymanie przez Rosję dostaw gazu to bezpośredni atak na Polskę, która wczoraj pokazała, czym jest realne uderzenie w rosyjskich oligarchów; to zemsta za sankcje - ocenił w środę w Sejmie szef polskiego rządu. - Nie poddamy się szantażowi gazowemu Rosji - zadeklarował. - Z szantażem gazowym Rosji, z tym pistoletem przystawionym do głowy poradzimy sobie tak, aby Polacy tego nie odczuli - zapewnił Mateusz Morawiecki. Jak wyjaśniał, "Polska potrzebuje 20-21 mld metrów sześciennych gazu rocznie - krajowa produkcja to 4,5 mld m sześc. Gazociągiem Bałtyckim będzie można tłoczyć 10 mld m sześc., a gazoport w Świnoujściu to 7-8 mld m sześc". - Od jesieni Polsce w ogóle nie będzie potrzebny rosyjski gaz - dodał. "Nie zabraknie gazu w polskich domach" - Polska posiada niezbędne rezerwy gazu oraz źródła dostaw, które chronią nasze bezpieczeństwo, bo od lat skutecznie uniezależnialiśmy się od Rosji. Nasze magazyny są napełnione w 76 proc. Nie zabraknie gazu w polskich domach - zapewniła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Choć opozycja popiera decyzję rządu o niepłaceniu za rosyjski gaz w rublach, to nie brakuje krytyki pod adresem PiS. Opozycja: Dlaczego zbiorniki z gazem nie są wypełnione w 100 proc.? - Pojawia się pytanie, dlaczego zbiorniki nie są wypełnione w 100 proc., a jedynie w 76. Powinniśmy być lepiej przygotowani - oceniła w rozmowie z Interią Katarzyna Lubnauer (Koalicja Obywatelska). - Zauważmy, że na razie rząd korzysta z rozwiązań przygotowanych przez poprzedników z rządu PO-PSL - mam na myśli gazoport w Świnoujściu, powiększone dwukrotnie zbiorniki czy rurociągi w przeciwną stronę - rewersy, np. z Niemiec - podkreśliła. Opozycja chce, żeby rząd "przedstawił Polakom konkretny plan działań". - Musimy być przygotowani na różne scenariusze - np. co w przypadku, gdy jesienią jednak nie uda się uruchomić Baltic Pipe - podsumowała Lubnauer.