Podczas niedzielnego spotkania w Opolu prezes PiS zabrał głos w kwestii reparacji. - To dokładnie to samo, co można czasem jeszcze dzisiaj - a może i nie czasem - spotkać w Niemczech. Że np. polscy eurodeputowani jadą w niemieckim pociągu w pierwszej klasie, dosiada się Niemiec, orientuje, że to Polacy, wzywa konduktora, żeby ich wyrzucił, bo jak to, Polacy mogą jechać w pierwszej klasie - mówił Kaczyński. Zaapelował, że "trzeba z tym skończyć". "Fantasmagorie", "prezes daje się nabierać" Jego słowa wywołały w sieci falę komentarzy. "Niesamowite jakimi fantasmagoriami karmią prezesa eurodeputowani PiS, by zabrylować podczas wizyt na Nowogrodzkiej. Gorzej, że prezes daje się na to nabierać" - napisał senator KO Krzysztof Brejza. "Pragnę oświadczyć, że wbrew słowom Kaczyńskiego wolałbym, jako polski eurodeputowany, długą podróż z Brukseli odbyć z losowo wybranym Niemcem niż z losowo wybranym eurodeputowanym ***" - skomentował europoseł PO Radosław Sikorski. "Według pana Jarosława 'polskich eurodeputowanych wyrzuca się z pierwszej klasy niemieckich pociągów'. Może dlatego większość korzysta z połączeń lotniczych, a niektórzy jeżdżą złomowanymi kabrioletami? Europosłowie wyklęci" - ironizował były premier Marek Belka. Bartosz Arłukowicz, europoseł KO, z wykształcenia lekarz, stwierdził: "Wygrywa we mnie serce lekarskie. Muszę milczeć". "Jeśli to choroba, wypada współczuć (...). Polska jest w rękach cynicznego piromana marzącego o podpaleniu świata" - napisał z kolei Andrzej Rozenek z Polskiej Partii Socjalistycznej. "Kurski kiedyś, a dzisiaj Legutko, Tarczyński, Jaki i reszta ferajny lata każdego tygodnia Lufthansą w biznes klasie" - podkreślił Sławomir Nitras (KO).