Dziennikarz TVP nie mógł wejść do redakcji. "Drzwi zamknięte na głucho"

Oprac.: Joanna Mazur
"Kolejny dzień bez 'Teleexpressu'. Drzwi do redakcji zamknięte na głucho" - napisał w mediach społecznościowych Rafał Patyra, gospodarz programu od 2016 roku. Na załączonym nagraniu widać, jak dziennikarz TVP kilkukrotnie przykłada przepustkę i próbuje dostać się do środka. Za każdym razem drzwi redakcji nie otwierają się. Wcześniej Tomasz Sygut informował, że "Teleexpress" ponownie będzie prowadził Maciej Orłoś.

W ubiegły wtorek Sejm przyjął uchwałę ws. "przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej" większością 244 głosów. Od tamtej pory m.in. politycy Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęli dyżury poselskie m.in. w siedzibie Telewizji Polskiej.
Zamieszanie w mediach publicznych od tamtej pory trwa na dobre. W ubiegły piątek "Rzeczpospolita" dotarła do listu Tomasza Syguta, prezesa TVP powołanego przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza. Sygut przekazał, że prowadzącym "Teleexpressu" na TVP 1 ponownie ma zostać Maciej Orłoś. Dziennikarz rozstał się ze stacją w 2016 roku.
Chos w TVP. Dziennikarz "Teleexpressu" nagrał film
Jednak od czasu rozpoczęcia wielkich zmian w mediach publicznych "Teleexpress" nie został wyemitowany. Rafał Patyra, który od 2003 roku związany jest z Telewizją Polską, a od 2016 roku, od czasu odejścia Orłosia, gospodarzem programu informacyjnego, opublikował w mediach społecznościowych nagranie, które może wskazywać na powód, przez który "Teleexpress" nie wrócił na antenę.
Na kilkusekundowym filmiku widzimy, jak Patyra zbliża się do drzwi do redakcji programu i przykłada przepustkę, aby je otworzyć. Chwyta za klamkę, jednak mimo jej szarpania nie udaje mu się dostać do środka. Sytuacja powtarza się kilkukrotnie - dziennikarz odbija kartę, łapie za klamkę i wciąż nie może otworzyć drzwi.
"Kolejny dzień bez 'Teleexpressu'. Drzwi do redakcji zamknięte na głucho" - napisał w piątek wieczorem na Instagramie, gdzie opublikował nagranie.
Rewolucja w TVP. Media publiczne w stanie likwidacji
W środę po południu minister kultury i dziedzictwa narodowego poinformował, że TVP, Polskie Radio oraz Polska Agencja Prasowe zostają postawione w stan likwidacji. To odpowiedź na weto prezydenta Andrzeja Dudy wobec ustawy okołobudżetowej, w której zawarta była informacja o trzech miliardach złotych na pokrycie strat spółek mediów publicznych.
"W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - przekazał w komunikacie Sienkiewicz. Ponadto zapewnił, że w każdej chwili "stan likwidacji może zostać cofnięty".
W czwartek ujawniono nazwisko likwidatora Telewizji Polskiej - to nowy p.o. dyrektora biura spraw korporacyjnych Daniel Gorgosz. Informacja ta nie pojawiła się w żadnym z oficjalnych komunikatów, jednak nazwisko Gorgosza widnieje na samej górze dokumentu, opublikowanego przez Dariusza Jońskiego. Poseł KO udostępnił w sieci pismo, w którym podano, jakie kwoty zarabiali tylko w 2023 roku pracownicy TVP, m.in. Michał Adamczyk, Samuel Pereira czy Marcin Tulicki.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!