Dyrektor TV Biełsat ze zwolnieniem dyscyplinarnym. "Dziś mi je wręczono"
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
"No to TVP jednak jeszcze nieco poprawiła moje zwolnienie, a mianowicie dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne" - przekazała na platformie X Agnieszka Romaszewska-Guzy. We wtorek zapadła decyzja w sprawie zwolnienia dziennikarki z funkcji dyrektora TV Biełsat. Jak wówczas wyjaśniła, odejście z pracy spowodowane jest brakiem zgody na znaczne obcięcie budżetu stacji. W sobotę Romaszewska-Guzy o kulisach zwolnienia opowiadała w rozmowie z Interią.

O zwolnieniu dyscyplinarnym Agnieszka Romaszewska-Guzy poinformowała za pośrednictwem platformy X w poniedziałek.
"No to TVP jednak jeszcze nieco poprawiła moje zwolnienie, a mianowicie dziś wręczono mi zwolnienie dyscyplinarne" - przekazała dziennikarka.
Wcześniej, we wtorek, Telewizja Polska zdecydowała o zwolnieniu Agnieszki Romaszewskiej-Guzy z funkcji dyrektora TV Biełsat. W sobotę za to opowiadała ona o kulisach zwolnienia w rozmowie z Interią.
- Białoruscy propagandyści nazywają mnie złośliwie "babcią Agnieszką". Uznali, że każdą kobietę wkurzyłoby wypominanie wieku - mówiła Interii Agnieszka Romaszewska-Guzy, była szefowa telewizji Biełsat, zapytana o to, jak na jej zwolnienie zareagowali w Mińsku i Moskwie. - Mój wieloletni zastępca, obecnie następca, Aleksy Dzikawicki, wierzy, że uda się jeszcze pozyskać jakieś pieniądze. Oby tak było. Niech już nawet powiedzą później, że niepotrzebnie zrobiłam histerię - dodała.
Agnieszka Romaszewska-Guzy zwolniona. "Po 17 latach z Biełsatu i 32 latach z TVP"
Przed rozmową z Interią dziennikarka opisała fakt zwolnienia za pośrednictwem mediów społecznościowych. "Właśnie zostałam zwolniona po 17 latach z Biełsatu i po 32 latach z TVP" - zaczęła wpis.
Jak stwierdziła, władze Telewizji Polskiej zaproponowały odejście na "niezwykle korzystnych warunkach".
"Nie zgodziłam się na to. Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47 procent i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World" - napisała.
Jak dodała, według niej to "wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji". "Biełsat miał sens i służył Polsce jako stacja skierowana na wschód w obecnej trudnej i wręcz niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej. Nie jako gorszy, bo młodszy i wielokrotnie uboższy klon jakiejś Deutsche Welle" - podała w swoim wpisie, kontynuując następnie:
"Dzieła któremu poświęciło się już 18 lat życia, dobrego dla Polski i jej sąsiadów, nie sprzedaje się dla wygody kolejnych jakże przemijających zarządów TVP. 16 moich kolegów siedzi w więzieniu na Białorusi, w tym jedna pracownica etatowa TVP i jeden mój bliski przyjaciel i współpracownik, a ja miałabym się poddać? Zawsze można mnie oczywiście zwolnić, zawiesić, odsunąć siłą. No i tak właśnie się dzieje" - podsumowała.
TV Biełsat. Łukaszenka od początku mówił o kanale jako "nieprzyjaznym"
Będący częścią Telewizji Publicznej kanał TV Biełsat to stacja nadająca programy w języku białoruskim, ukraińskim i rosyjskim. Redakcja kanału zapewnia Białorusinom, ale także obywatelom innych rosyjskojęzycznych krajów, dostęp do niezależnej informacji o sytuacji w kraju i państwach byłego ZSRR.
Od samego początku działaniom TV Biełsat przeciwny był Alaksandr Łukaszenka, który oficjalnie określał kanał mianem "nieprzyjaznego".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!