"Dotacje na wille". Czarnek odpowiada dziennikarzom
- Podstawowym kryterium było: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom - tak minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wyjaśnił, na jakich zasadach przyznawano dotacje w rządowym konkursie. Otrzymały je organizacje, z którymi związani są m.in. działacze PiS i przedstawiciele środowisk narodowych. Uznał też, że dziennikarze "wystawiają się na śmieszność", pytając o wręczone pieniądze. Politycy opozycji zapowiedzieli wnioski do prokuratury i NIK.
Czarnek był pytany we wtorek, jakie były kryteria przyznawania pieniędzy dla organizacji na zakup nieruchomości w konkursie Ministerstwa Edukacji i Nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".
- Państwo wystawiacie się na śmieszność. 40 mln zł na 42 organizacje, średnio po kilkaset tysięcy złotych dla organizacji, które przedstawiły znakomite projekty edukacyjne, które zostały wyłonione na podstawie przepisów prawa i dających prawo ministrowi edukacji do zorganizowania takiego programu - zwrócił się do dziennikarzy.
Wskazał też "podstawowe kryterium" w konkursie: "Nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją". Dopytywany o środki dla Fundacji Polska Wielki Projekt, w której w skład wchodzi m.in. europoseł PiS prof. Ryszard Legutko odparł, że ta fundacja działa od wielu lat i organizuje kongresy "wzmacniające państwo polskie".
- Przedstawiła projekt edukacyjny, skupiający młodzież wokół idei Trójmorza i świetną lokalizację, budynek na siedzibę pod ten projekt" - powiedział szef MEiN.
Jak zapowiedział Czarnek, konkurs będzie kontynuowany. Ocenił, że to "program dla ochotniczych straży pożarnych, dla innych stowarzyszeń i fundacji, które również składają wnioski, które nie zmieściły się w tym projekcie, bo te środki są tym organizacjom potrzebne, organizacjom, które realizują świetne programy edukacyjne".
Tego samego dnia opublikował wpis na Twitterze. "'Wille Czarnka' nazywają się: pracownia integracji sensorycznej SIES, obiekt dla dzieci i młodzieży przy Centrum Pomocy Osobom z Autyzmem w Białej Podlaskiej..." - wyliczał.